Jesteśmy w szóstym dniu roboczym po wyroku. Nie przekroczyliśmy żadnych terminów - powiedziała rzecznik rządu Elżbieta Witek, odnosząc się do dzisiejszych informacji o wstrzymaniu druku wyroku TK. - Wyrok będzie drukowany - zapewniła rzeczniczka rządu.
Śledź naszą relację ws. wyroków TK.
Szefowa KPRM Beata Kempa w czwartkowym piśmie do prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego napisała, że do wyznaczenia składu orzekającego 3 grudnia Trybunał zastosował pozaustawowe kryterium, co oznacza naruszenie konstytucji, a skutkiem tego, w ocenie szefowej KPRM, jest nieważność wyroku. W związku z tym publikacja wyroku TK została wstrzymana i Beata Kempa zwróciła się do prezesa TK o wyjaśnienia. Prezes TK Andrzej Rzepliński w piątkowym liście do premier Beaty Szydło podkreślił, że ogłaszanie wyroków TK jest obowiązkiem konstytucyjnym i podlega niezwłocznemu wykonaniu.
Witek: prezes TK wywołuje kłamliwy szum medialny
W czasie spotkania z dziennikarzami rzecznik rządu Elżbieta Witek powiedziała, że "kłamstwem" są informacje o "skasowaniu" wyroku TK przez KPRM. - Wyrok będzie drukowany. Jesteśmy w szóstym dniu roboczym, nie przekroczyliśmy żadnych terminów - powiedziała Witek. Jak dodała, "poprzednia ekipa drukowała (orzeczenia TK) średnio od czterech do dziewięciu dni".
- Minister Beata Kempa skierowała pismo do prezes Trybunału Konstytucyjnego. Wyrażam ubolewanie, że prezes TK, do którego kieruje się urzędowe pismo, rozmawia poprzez media i wywołuje kłamliwy szum medialny - stwierdziła rzecznik rządu.
Kempa: nie jesteśmy w żadnej zwłoce
Szefowa KPRM Beata Kempa, która wystosowała list do prezesa TK, powiedziała, że ma ona prawo zwrócić się do odpowiednich organów państwa o przesłanie stosownych wyjaśnień.
- Wyroki Trybunału Konstytucyjnego publikowane są przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów w sposób zwyczajowo przyjęty, mniej więcej od trzech do dziewięciu dni - powiedziała Kempa. Oceniła przy tym, że pojęcie "niezwłocznie" jest nieostre. - Wyrok Sądu Najwyższego w sprawie publikacji, które pragnę również przytoczyć, jeden z wyroków, interpretując, co to znaczy "niezwłocznie", bo jest to pojęcie nieostre, mówi wyraźnie, że można go opublikować również w terminie 14 dni - argumentowała szefowa KPRM. - Zatem my nie jesteśmy w żadnej zwłoce, my nie przekraczamy terminów w tym zakresie - zapewniła. Podkreśliła też, że jeśli jako szefowa KPRM ma wątpliwości, ma pełne prawo do tego, by zwrócić się w tej sprawie o wyjaśnienia do prezesa TK.
"Odpowiedź nie rozwiała wątpliwości"
Kempa powiedziała też, że nie otrzymała wyjaśnień od przewodniczącego Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzeja Rzeplińskiego odnośnie do kwestii, dlaczego skład orzekający Trybunału został zmniejszony i "czy w związku z tym nie zachodzi przesłanka do stwierdzenia nieważności orzeczenia". W piśmie zwróciła m.in. uwagę, że początkowo TK miał orzekać w pełnym składzie minimum dziewięciu sędziów ze względu na doniosłe zagadnienia ustrojowe, jednak ostatecznie orzekał w składzie pięciu sędziów. Dziękując prezesowi Trybunału, Kempa mówiła, że jego odpowiedź nie rozwiała wątpliwości co do ważności orzeczenia TK i składu orzekającego. - Dziękuję panu prezesowi za to pismo, ale ono jest przypomnieniem suchym artykułów konstytucji RP, którą znamy, i to pismo nie odpowiada na wątpliwości szefa kancelarii premiera, i nie jest bynajmniej opinią w tej sprawie - zaznaczyła Kempa.
Podczas rozprawy 3 grudnia zaznaczono jednak, że orzekanie w pełnym składzie jest niemożliwe i pełny skład TK zwrócił się do prezesa o wyznaczenie pięcioosobowego składu. Trzech sędziów wyłączono bowiem ze sprawy na ich wniosek (brali udział w posiedzeniach sejmowych komisji pracujących nad projektem ustawy o TK). Dzień przed rozprawą skończyła się też kadencja sędziego Zbigniewa Cieślaka. Nowo zaprzysiężeni sędziowie nie byli zaś kompetentni do orzekania.
Jak dodała Kempa, "sprawa jest precedensowa i ważne jest, żeby Polacy otrzymali komunikat, że organy władzy publicznej w Polsce działają na podstawie i w granicach prawa". - To obowiązuje wszystkich, również Trybunał Konstytucyjny - podkreśliła Kempa.
Autor: PM,mart\mtom / Źródło: TVN24, PAP