Powiedzcie "dość" pogardzie, "dość" poniżaniu ludzi inaczej myślących, inaczej zachowujących się, inaczej czujących, powiedzcie dość dyktaturze jednego nieszczęśliwego człowieka - apelowała do wyborców Małgorzata Kidawa-Błońska na finałowej konwencji Koalicji Obywatelskiej w Łodzi. Szef Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna podkreślił, że obecnie "Polska podzielona jest przez Kaczyńskiego i przez PiS na Polskę lepszą i gorszą".
Na konwencji w Łodzi Małgorzata Kidawa-Błońska mówiła, że to miasto, "w którym się wygrywa". - Dzisiaj, tutaj w Łodzi, zaapeluję do ludzi młodych. Zwracam się do ludzi po studiach, kończących studia i tych, którzy będą głosowali po raz pierwszy w życiu. To jest bardzo ważny czas, tego czasu nie możecie zmarnować - podkreśliła.
"Po 1989 roku nie było w Polsce tak pazernej władzy"
Kidawa-Błońska zaapelowała, aby młodzi "posłuchali serca". - Bo to, co dzieje się teraz w Polsce, wymyka się logice, rozsądkowi i zwykłej ludzkiej przyzwoitości - dodała.
- Po 1989 roku nie było w Polsce tak pazernej władzy jak ta teraz, władzy tak pozbawionej skrupułów i tak pogardzającej tymi, którzy mają inne zdanie. Słowo 'pogarda' to klucz do dzisiejszych wyborów, który najlepiej opisuje dzisiejszą władzę - wskazała.
- Powiedzcie "dość" pogardzie, "dość" poniżaniu ludzi inaczej myślących, inaczej zachowujących się, inaczej czujących, powiedzcie dość dyktaturze jednego nieszczęśliwego człowieka - apelowała Kidawa-Błońska.
Kidawa-Błońska zaznaczyła, że Koalicja Obywatelska chce "Polski otwartej, tolerancyjnej, bogatej, wykształconej i przedsiębiorczej". - Dlatego gwarantujemy wam program wyższych płac, niższy ZUS dla młodych przedsiębiorców, europejską służbę zdrowia, czyste powietrze bez smogu i walkę z plastikiem. Proponujemy wam darmowy internet i łatwiejszy dostęp do własnego mieszkania - wymieniała.
"Niedziela to będzie bardzo dobry dzień"
Kandydatka KO na premiera wróciła w przemówieniu do łódzkich strajków w 1981 roku. Zwróciła uwagę, że na konwencję przybyli uczestnicy tych wydarzeń.
- To wasi poprzednicy, wtedy tak samo młodzi jak wy teraz, spojrzeli na naszą rzeczywistość i powiedzieli: tak dalej być nie może - mówiła. Oceniła, że w 1981 roku sytuacja była dużo prostsza, ponieważ wszystko było jasne. - Byliśmy my i oni - powiedziała. - My chcieliśmy wolności i solidarności, a oni wręcz przeciwnie. Teraz my chcemy wolności i solidarności i oni deklarują dokładnie to samo. I tu jesteśmy w niebezpieczeństwie, bo obecna władza nauczyła się kłamać patrząc nam prosto w oczy. Nauczyła się kłamać prosto do kamery telewizyjnej. Musimy o tym kłamstwie mówić bardzo głośno - podkreśliła. Kidawa-Błońska powiedziała, że nie widzi sprzeczności pomiędzy tym co polskie, a europejskie. Wymieniła nietolerancję, brak wolnych sądów, bezkarność działaczy partyjnych jako przykłady działań niezgodnych z polskich charakterem. - Możemy mieć i Polskę, i Europę albo zostać z niczym, jeżeli nie dokonamy właściwego wyboru - przekonywała. Podkreśliła, że w najbliższą niedzielę "każdy, kto kocha Polskę, kto ma marzenia, powinien iść na wybory". - Wierzę, że niedziela to będzie bardzo dobry dzień dla nas wszystkich i te wybory wygramy - dodała.
Schetyna: będziecie żyć w normalnym państwie
Szef Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna na konwencji wezwał, aby głosować "na demokrację".
Zwrócił uwagę, że obecny rząd obiecywał "stabilność, bezpieczeństwo i poprawianie jakości państwa". - Mówili, że Polska nie będzie w ruinie, atakowali te ostatnie "osiem lat", a wyszło jak wyszło. Wyszedł folwark Kaczyńskiego, PiS-owskich nominatów, a dzieci uczą się na trzy zmiany w szkole. PiS-owski rząd zdezorganizował polską rodzinę deformą (byłej minister edukacji, Anny) Zalewskiej - przypomniał.
- Polska podzielona jest przez Kaczyńskiego i przez PiS na Polskę lepszą i gorszą. Jak kiedyś Gomułka, teraz szef partii mówi o tym, że trzeba szukać i znajdować wrogów, ale nie wystarczą wrogowie. Trzeba także szukać tych, którzy chcą z nimi współpracować i ich anihilować, odsuwać, unicestwiać. To jest droga dzisiejszej partii rządzącej - mówił dalej Schetyna.
- Chcę powiedzieć: panie Kaczyński, ludzie, którzy są przez pana nazywani wrogami, chce pan ich piętnować i niszczyć, to są najlepsze Polki i najlepsi Polacy, bo ich jest większość i oni są lepszym sortem - dodał.
Schetyna podziękował wszystkim, "którzy przez cztery lata tak twardo walczyli o polską normalność: sędziom, nauczycielom, niepełnosprawnym i ich opiekunom, mniejszościom, obrońcom lasów, kobietom z czarnych protestów". - Tym wszystkim, którzy mieli odwagę mówić: nie pozwalamy na zniszczenie naszych wolności. I tych ludzi była i jest zawsze większość - mówił. Powtórzył zapewnienie, że jeśli Koalicja Obywatelska przejmie władzę, utrzyma "wszystkie transfery socjalne". - To, co zostało dane, nie zostanie odebrane. Będziecie żyć w normalnym państwie - zapewnił.
Autor: akw//kg / Źródło: tvn24