Państwowa Komisja do spraw pedofilii poinformowała w komunikacie, że w związku z informacjami o przeludnieniu ośrodka w Gostyninie interweniowała w Ministerstwie Zdrowia. Oceniła, że istnieje ryzyko przebywania na wolności osób stwarzających istotne niebezpieczeństwo popełnienia przestępstwa, w tym przestępstwa pedofilii.
"Zapoznając się w styczniu z sytuacją w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym (KOZZD) w Gostyninie, Państwowa Komisja do spraw wyjaśniania przypadków czynności skierowanych przeciwko wolności seksualnej i obyczajności wobec małoletniego poniżej lat 15 otrzymała informację, że z powodu przeludnienia ośrodek jest na skraju wydolności. Instytucja ta nie może przez to realizować celów, dla których została utworzona" - wskazano w komunikacie opublikowanym w piątek przez komisję.
Przepisy umożliwiają na mocy decyzji sądu cywilnego zastosowanie - na wniosek dyrektora zakładu karnego - wobec najgroźniejszych przestępców, już po odbyciu przez nich kar więzienia, nadzoru prewencyjnego lub leczenia w KOZZD, który działa od 2014 roku. Komisja przypomniała, że "izolacja sprawców, wraz ze zindywidualizowaną terapią w specjalistycznym ośrodku, jest szczególnie istotna jako prewencja przestępstw na tle seksualnym".
W komunikacie poinformowano równocześnie, że już od końca stycznia komisja "prowadzi czynności w związku z ryzykiem przebywania na wolności osób stwarzających istotne niebezpieczeństwo popełnienia przestępstwa, w tym przestępstwa pedofilii – opuszczających zakłady karne".
Komisja zwróciła się do ministra zdrowia
Jeszcze w lutym komisja wysłała w tej sprawie pismo do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego. "Umieszczenie w ośrodku stanowi środek prewencyjny, zabezpieczający społeczeństwo przed osobą stwarzającą zagrożenie i służący jednocześnie zindywidualizowanej terapii takiej osoby. Celem terapii jest poprawa stanu jej zdrowia i zachowania w stopniu umożliwiającym funkcjonowanie w społeczeństwie w sposób niestwarzający zagrożenia życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób" - przypomniano w tym piśmie.
W związku z informacjami o aktualnej sytuacji w ośrodku komisja zwróciła się do szefa resortu zdrowia "o podjęcie pilnych działań w celu poprawy trudnych warunków funkcjonowania KOZZD".
Przeludniona placówka
Zgodnie z przepisami ośrodek przeznaczony jest maksymalnie dla 60 osób. "Tymczasem już w 2019 r. liczba ta została przekroczona. Aktualnie w placówce przebywa aż 91 pacjentów" - przekazywano ostatnio w informacji po wizytacji reprezentantów biura Rzecznika Praw Obywatelskich w tym ośrodku.
Jak pisała Ewa Dawidziuk z biura RPO, "kończą się już jakiekolwiek możliwości tego i tak absolutnie przeludnionego ośrodka". "Większość pacjentów mieszka w ośmioosobowych salach, gdzie wstawiono łóżka piętrowe. W żadnej innej placówce leczniczej w kraju nie ma takich warunków" - oceniono po wizytacji RPO.
CZYTAJ: Biuro RPO: nie poinformowano nas o filii ośrodka w Gostyninie. Ministerstwo: nie badali tego aspektu
O sprawie informowali też dziennikarze "Czarno na białym" TVN24. Na początku roku dyrektor Krajowego Ośrodka Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie Ryszard Wardeński nie zgodził się przyjąć kolejnego, 92. pacjenta do ośrodka.
Prokuratura Rejonowa w Gostyninie prowadzi śledztwo w sprawie podejrzenia niedopełnienia obowiązków przez kierownictwo ośrodka.
Izba Cywilna Sądu Najwyższego w poszerzonym składzie wydała zaś na początku marca br. uchwałę po pytaniu prawnym skierowanym w grudniu 2019 r. przez RPO w sprawie takich zabezpieczeń. W uchwale tej uznano, że przepisy Kodeksu postępowania cywilnego dotyczące zabezpieczenia postępowania nie mogą stanowić podstawy prawnej do pozbawienia wolności groźnego przestępcy do czasu prawomocnego umieszczenia go w KOZZD.
Postępowanie sądów obu instancji w sprawach o umieszczenie w ośrodku zajmuje bowiem pewien czas. Problematyczne staje się więc uregulowanie statusu osoby, wobec której toczy się postępowanie, od zakończenia przez nią odbywania kary więzienia do prawomocnej decyzji ws. umieszczenia w ośrodku. Ponieważ ustawa odsyła do Kpc, zdarza się więc, że sądy w takich przypadkach stosują instytucję "zabezpieczenia" i umieszczają osobę w ośrodku do rozstrzygnięcia sprawy "głównej". SN uznał zaś, iż sądy nie powinny już stosować takich zabezpieczeń.
Filia ośrodka
Na początku lutego Ministerstwo Zdrowia zapewniło, że podejmuje działania "na rzecz rozpoczęcia budowy" nowej siedziby gostynińskiego ośrodka. Resort podkreślił wówczas, że środki finansowe na ten cel na 2021 r. zostały zabezpieczone w budżecie państwa. Zaznaczał, że "ponadto, we współpracy z Ministerstwem Sprawiedliwości, podjęte zostały również prace mające na celu podniesienie niektórych aspektów pobytu w placówce, obecnie ujętych w regulaminie organizacyjno-porządkowym ośrodka, do rangi ustawowej".
5 marca minister zdrowia zmienił statut ośrodka w Gostyninie w ten sposób, że ustanowił filię ośrodka. Reporter TVN24 Rafał Stangreciak ustalił, że filia znajduje się prawdopodobnie w Regionalnym Ośrodku Psychiatrii Sądowej w Starogardzie Gdańskim. Tam bowiem zostało przewiezionych co najmniej dwóch pacjentów z Gostynina. Reporterowi potwierdzili to, niezależnie od siebie, dyrektorzy Regionalnego Ośrodka Psychiatrii Sądowej w Starogardzie Gdańskim i Krajowego Ośrodka Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie.
Minister nie ogłosił ustanowienia filii w rozporządzeniu o zasadach funkcjonowania ośrodka, choć to w rozporządzeniu znajdują się kluczowe ustalenia strukturalne, na przykład dopuszczalna liczba pacjentów. Następnie w Gostyninie odbyła się wizytacja podczas której - jak mówi zastępczyni RPO Hanna Machińska - nie było mowy o tym, że właśnie powstała filia ośrodka w Gostyninie.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24