Ospa daje o sobie znać. Jak mówił reporter TVN24, obecnie odnotowuje się znacznie więcej zachorowań na tę chorobę niż rok temu. Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska zwracał uwagę w tym kontekście na brak szczepień dzieci. - Na pewno będziemy starali się docierać do rodziców, aby ich przekonywać, żeby jednak dzieci szczepić - dodał.
Jak mówił Łukasz Wójcik, obecny poziom zachorowań na odrę to "niebezpieczne zbliżanie się do granicy" z 2014 roku, rekordowego w ostatnim czasie, jeżeli chodzi zachorowalność na ospę. - Bo właśnie wtedy, w czerwcu, odnotowywano około 148 tysięcy przypadków zachorowań - przekazał.
Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego PZH – Państwowy Instytut Badawczy przekazał, że od początku roku zachorowało ponad 130 tysięcy osób. Rok temu w tym samym czasie było to ponad 90 tysięcy.
Wójcik dodał, że wzrost zachorowań na ospę widać także po liczbie dzieci z powikłaniami po ospie przebywających w szpitalach na oddziałach pediatrycznych.
"Ruchy antyszczepionkowe zrobiły swoje"
O rosnącej liczbie przypadków zachorowań mówił wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. Zwracał uwagę na brak szczepień wśród dzieci.
- Ruchy antyszczepionkowe zrobiły swoje, ponieważ wielu rodziców nie chce szczepić swoich dzieci. To jest na przykład bardzo widoczne w przypadku ospy. I nad tym ubolewam, ponieważ to są szczepionki od wielu lat istniejące w naszym systemie - powiedział.
Jak mówił, to są szczepionki bezpieczne, niedające żadnych powikłań. - I niestety widzimy, że tych zachorowań, szczególnie w okresie popandemicznym, mamy więcej. Na pewno będziemy starali się docierać do rodziców, aby ich przekonywać, żeby jednak dzieci szczepić - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Uryupina Nadezhda/Shutterstock