Opozycja bez pomysłu na siebie i bez szczęścia w sondażach. Ma poważny problem, bo Prawo i Sprawiedliwość dysponuje poparciem, o jakim politycy PO czy Nowoczesnej mogą tylko marzyć. Głosowania w sprawie aborcji podzieliły obie partie i w oczach wielu jej zwolenników skompromitowały. W południe zbierze się zarząd Nowoczesnej, który omówi sytuację w partii po środowych głosowaniach. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Próba usprawiedliwiania posłów, którzy stając na drodze jedynie do dalszych prac nad projektem obywatelskim, kierowali się sumieniem, wywołała krytykę. Podobniej jak i fakt, że po dwóch latach w Sejmie wciąż zdarza się, że posłowie Nowoczesnej nie wiedzą, nad czym głosują, wywołała najostrzejszą krytykę.
"Sytuacja jest absurdalna"
- Bardzo wielu naszych posłów, nie mając doświadczeń wcześniej w polityce, nie zdaje sobie często sprawy, że nie głosują za danym projektem, tylko - tak jak tutaj - głosują za skierowaniem do komisji - tłumaczyła szefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer w piątek w Radiu ZET.
Ryszard Petru, były przewodniczący Nowoczesnej, podkreślił, że szefostwo jest zawsze odpowiedzialne za to, by takie sytuacje nie miały miejsca. - Sytuacja jest absurdalna - ocenił.
Lubnauer pytana przez TVN24, czy zawiodła się na swoich kolegach, odparła: - Ja myślę, że oni sami zawiedli się na sobie. Przypomnę, że oni sami obłożyli się karą, w związku z tym sami doszli do wniosku, że popełnili błąd - dodała.
Gigantyczna przewaga PiS
Błąd, który może drogo kosztować. Dowodzi tego najnowszy sondaż dla portalu OKO.press przeprowadzony w ostatni weekend - już po głosowaniu, który pokazuje gigantyczną przewagę Prawa i Sprawiedliwości (43 procent poparcia) nad opozycją. Platforma Obywatelska mogłaby liczyć na 19 procent poparcia, Kukiz'15 na 10 procent, Nowoczesna na 6 procent, natomiast Sojusz Lewicy Demokratycznej - na 5.
- Widać, że w ciągu ponad dwóch lat liderzy opozycji nie byli w stanie do siebie przekonać większości Polaków. Co więcej, prawie wszystkie partie opozycyjne straciły wobec tego, co dostały jesienią 2015 roku - ocenił politolog Marek Migalski.
"Prawdziwa opozycja stoi po stronie praw kobiet"
Nową i trudną dla parlamentarnej opozycji sytuację, którą podgrzewa wewnętrzny konflikt w Nowoczesnej, chce wykorzystać lewica.
- Prawdziwa opozycja stoi po stronie praw kobiet, a nie tchórzy przed proboszczami - powiedział Partii Razem Adrian Zandberg.
- Pobłądzili [posłowie opozycji - przyp. red.] i niestety to pobłądzenie okazało się tragiczne w skutkach, bo nie dość, że się ośmieszyli, to doprowadzili o sytuacji takiej, w której Polacy się wstydzą tych, na których głosowali - dodawał Krzysztof Gawkowski z SLD.
Od głosowania minął piąty dzień i czas ten opozycja spędziła przede wszystkim na porządkach, sporach i szukaniu winnych. - Stało się źle, ale nie wydaje mi się, żebyśmy byli w tak komfortowej sytuacji, żebyśmy mogli sobie teraz pozwolić na jakieś walki wewnątrz opozycji - podkreślił Andrzej Rozenek z SLD.
Zebranie zarządu Nowoczesnej
Na razie najważniejszy wniosek, o jakim mówi szefowa Nowoczesnej, to propozycja, że jej klub będzie popierał wszystkie obywatelskie projekty ustaw. We wtorek w tej sprawie zbiera się zarząd partii.
Autor: js//now / Źródło: tvn24