- Niektórzy dostawali drgawek ze strachu na sam widok prezesa. Upokarzanie i dręczenie psychiczne było na porządku dziennym - mówią w rozmowie z tvn24.pl pracownicy Wodociągów i Kanalizacji w Opolu. Prezes spółki Ireneusz Jaki zaprzecza. Twierdzi, że zarzuty o mobbing to nagonka, bo ujawnił nieprawidłowości w przebiegu przetargu na energię elektryczną.Artykuł dostępny w subskrypcji
Aneta: - Zmierzyli mi ciśnienie. 160. Poczułam, że już dłużej nie dam rady, że już tego psychicznie nie zniosę.