Turyści zaskarżają do sądu uchwały Szczyrku, Sandomierza i Torunia w związku z poborem opłaty klimatycznej, przy złej - lub bardzo złej - jakości powietrza. Miasta tłumaczą, że potrzebują pieniędzy na obsługę turystów, dlatego rząd zastanawia się nad wprowadzeniem podatku od turysty. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Nad Szczyrkiem zawisły czarne chmury. "Faktycznie jest wyczuwalny ten smog", "wieczorem jest ciężko", "to nie jest fair, że płacimy, a dalej jesteśmy truci" - słychać komentarze turystów. To, o czym jedni mówią, inny postanowił zaskarżyć.
Patryk Białas, radny z Katowic, po weekendzie spędzonym w Szczyrku zaskarżył do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach uchwałę rady miasta Szczyrk o opłacie miejscowej, zwanej klimatyczną. To 2,3 zł za dobę od wczasowicza. - Fatalna jakość powietrza w Szczyrku powoduje, że Szczyrk nie zasługuje na miano kurortu i uważam, że bezprawnie pobiera opłatę miejscową - tłumaczy.
Antoni Byrdy, burmistrz miasta, przekonuje, że w tym roku normy jakości powietrza zostały przekroczone tam tylko raz. A pół miliona złotych rocznie z opłaty miejscowej pokrywa na przykład darmową komunikację zimą.
Setki miast
Szczyrk nie jest jedyny. Sąd zajmie się uchwałami także innych miast - Sandomierza i Torunia, które też zostały zaskarżone. Beniamin Łuczyński ze stowarzyszenia "Miasto Jest Nasze" zwraca uwagę, że "zarówno w Toruniu, jak i Sandomierzu normy są przekroczone, a więc nie powinna być pobierana opłata miejscowa".
Zgodnie z prawem opłatę miejscową płaci się w miejscowościach, już posiadających korzystne właściwości klimatyczne. Stąd pytanie, czy Szczyrk, Sandomierz i Toruń taką opłatę mogą pobierać. A opłatę miejscową pobiera w Polsce ponad 200 miejscowości, w tym m.in. Zakopane. Chociaż dwa lata temu Naczelny Sąd Administracyjny orzekł, że jest to bezprawne, miasto znalazło lukę w prawie i opłatę nadal pobiera.
Na koszty związane z turystami narzeka też Kraków. Miasto zrezygnowało z opłaty miejscowej właśnie ze względu na zanieczyszczone powietrze, ale chciałoby wprowadzić opłatę turystyczną. Dariusz Nowak z tamtejszego urzędu miasta przypomina, że turyści generują koszty, a było ich w stolicy Małopolski w ubiegłym roku aż 14 milionów.
Co zrobi rząd?
Rząd nie mówi "nie" opłacie turystycznej. Dr Dominik Borek, wicedyrektor departamentu turystyki w Ministerstwie Rozwoju uważa, że można w tym wypadku wziąć przykład z Francji, Niemiec, czy Hiszpanii, które podatek turystyczny pobierają. - To w tej chwili jest przedmiotem rozważań, jeśli chodzi o prace ministerstwa - dodaje.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24