Dr Paweł Nowak, który przed sądem pozytywnie zaopiniował symbole Narodowego Odrodzenia Polski, dostaje anonimowe pogróżki - pisze dzisiejsza "Rzeczpospolita". Zdewastowanymi drzwiami w gabinecie doktora z namalowanym krzyżem celtyckim i napisem "na celowniku" skrajnie lewicowi aktywiści pochwalili się w sieci.
Jak twierdzi "Rz", lewicowi aktywiści z Antify weszli na teren Zakładu Leksykologii i Pragmatyki Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, gdzie pracuje Nowak w zeszłym tygodniu. Oprócz zdewastowanych drzwi rozwieszono plakaty z napisem "Studenci, nikt kto toruje drogę faszystom nie zasługuje na szacunek, ale na bojkot i pogardę".
Swoimi działaniami pochwalili się na swoich stronach internetowych. "Faszyzm nie przejdzie. Antifa atak!" - napisali i zamieścili zdjęcie pomazanych drzwi.
Według ustaleń gazety naukowiec otrzymywał też anonimowe maile z pogróżkami.
Pozytywna opinia
Nowak był jednym z biegłych, którzy na zlecenie warszawskiego Sądu Okręgowego pozytywnie zaopiniowali wniosek NOP o legalizację używanych przez ten ruch symboli, m.in. krzyża celtyckiego i rysunku "zakaz pedałowania".
Sprawą zainteresowały się media, a warszawska Prokuratura Okręgowa złożyła odwołanie od decyzji sądu. Wykładowca przyznał, że incydenty miały miejsce, jednak nie chciał ich komentować. Władze uczelni oficjalnie o incydencie nic nie wiedziały. Nieoficjalnie, jak wynika z ustaleń "Rz", nie chciano rozgłosu.
Niewykluczone, że sprawą zajmie się Rzecznik Praw Obywatelskich, który od dwóch tygodni zajmuje się badaniem przestępczej działalności Antify.
Źródło: Rzeczpospolita, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24