- Zaskoczyło mnie, że odpowiedź Beaty Szydło jest tak twarda - skomentował w "Faktach po Faktach" list polskiej premier do amerykańskich senatorów Andrzej Olechowski. - Mówi im w zasadzie: nie wtrącajcie się - dodał były minister spraw zagranicznych.
Kilka dni temu trzech amerykańskich senatorów (republikanin John McCain oraz demokraci: Ben Cardin i Richard Durbin wystosowało list otwarty do Beaty Szydło. W datowanym na 10 lutego dokumencie politycy wyrazili zaniepokojenie działaniami polskiego rządu, które w ich ocenie "zagrażają niezależności mediów i Trybunału Konstytucyjnego".
Andrzej Olechowski zauważył w "Faktach po Faktach", że list senatorów to "pierwszy sygnał ze Stanów Zjednoczonych inny niż artykuły w gazetach".
- To nie jest stanowisko rządu, ale przyjaciół Polski, którzy wyrażają swoje zaniepokojenie - podkreślił.
"Mówi: nie wtrącajcie się"
Były minister spraw zagranicznych przyznał, że zaskoczyło go, iż odpowiedź Beaty Szydło "jest tak twarda".
- W zasadzie mówi im: nie wtrącajcie się. Akurat McCain był wielokrotnie przez nas proszony, żeby przyłączył się do niektórych działań w interesie Polski. Tego typu ludziom nie mówi się: odczep się, nie wtrącaj się w nasze sprawy. Muszę powiedzieć, że ten fragment listu mnie zaskoczył - powiedział.
Dodał przy tym, że reszta dokumentu powiela argumentację, której premier używała przy innych okazjach. - Słyszeliśmy to choćby w Parlamencie Europejskim: wygraliśmy wybory, robimy, co uważamy; wszystko robimy zgodnie z prawem - opisywał tę retorykę Olechowski.
- Zwróciłbym uwagę na budujący się niepokój wokół Polski i topniejące zaufanie. Wydaje mi się, że to wymaga energicznych starań, by to zlikwidować. A nie pokazywania w razie czego środkowego palca czy mówienia "odczep się" - tłumaczył. W jego opinii, tak właśnie można odczytać odpowiedź, jakiej udzielono amerykańskim senatorom.
"McCain to nie jest jakiś zwariowany lewak"
Olechowski podkreślił, że John McCain przedstawił się w liście jako osoba zatroskana sytuacją w Polsce. - Jako przyjaciel, sprawdzony przyjaciel Polski. Fakt, że może nie dostał odznaczenia od prezydenta (Lecha) Kaczyńskiego. To nie jest jednak jakiś zwariowany lewak, tak jak się przedstawia tych wszystkich Europejczyków, że to jest jakieś lewactwo. McCain w żadnym wypadku - przekonywał.
Jak zaznaczył, głos McCaina czy innych senatorów nie będzie rozstrzygający w dyskusji na temat Trybunału Konstytucyjnego. - Oni mogą przyjechać, pogadać, dowiedzieć się, ale przecież nie są konstytucjonalistami. Wszystko dzisiaj wisi na Komisji Weneckiej i tym, jak Polska podejdzie do sugestii, jakie ona przedstawi - ocenił.
Polskie F-16 polecą w stronę Syrii?
Olechowski komentował również ewentualne zaangażowanie Polski w działania wojskowe związane z walką z terroryzmem. W sobotę w Monachium prezydent Andrzej Duda powiedział, że jest "jak najdalej' od decyzji, by wysyłać gdziekolwiek polskich żołnierzy. Nie wykluczył jednak wysłania "niewielkiej liczby myśliwców F-16 do wsparcia misji obserwacyjnej w rejonie konfliktu w Syrii".
Były minister spraw zagranicznych przypomniał, że on sam był orędownikiem wysłania polskiego GROM-u na Haiti. - Uważałem i argumentowałem wtedy, że jeśli się chce, żeby ktoś nad nami roztoczył parasol, to chociaż powinienem rączkę przytrzymać, włączyć się do tego - mówił.
- Jesteśmy aliansem, jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Jeśli jest sytuacja, która zagraża dzisiaj bezpieczeństwu Europy, Stanów Zjednoczonym i nam, to powinniśmy uczestniczyć. Oczywiście w takim wymiarze, w jakim jesteśmy w stanie coś kompetentnie wnieść. Mogą być to samoloty, mogą być ludzie - tłumaczył.
ZOBACZ CAŁĄ ROZMOWĘ Z ANDRZEJEM OLECHOWSKIM:
Autor: kg/kk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24