Najpierw włamał się do podziemnego garażu na warszawskim Bemowie, a potem zmęczony... zasnął na klatce schodowej. Obecność obcej osoby nie spodobała się mieszkańcom bloku. Wezwana na miejsce policja odkryła, że mężczyzna to ktoś więcej, niż tylko zagubiony śpioch.
Marek L. obudzony przez policję okazał się "właścicielem" m.in. samochodowych nawigacji, samochodowego radia i wkładów do lusterek. Miał też przy sobie skradziony rower, którym odjechał z miejsca kradzieży.
I gdyby nie skrajne zmęczenie 32-latka, które zmusiło go do krótkiej drzemki na klatce schodowej, właściciele zrabowanych przedmiotów nigdy by ich już nie zobaczyli.
Marek L. razem z łupami trafił na komendę. Mężczyzna usłyszał trzy zarzuty włamania do samochodów. Jak informuje warszawska policja, prawdopodobnie jeszcze we wtorek policjanci wystąpią z wnioskiem do prokuratury rejonowej o zastosowanie tymczasowego aresztu. Był już bowiem notowany za podobne przestępstwa.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KSP