Urzędujący prezydent Bronisław Komorowski to zastój, a Andrzej Duda to rozwój - w taki sposób opozycja komentuje najnowszy sondaż Millward Brown dla TVN24. Wynika z niego, że w wyborach prezydenckich możliwa jest druga tura, w której Bronisław Komorowski o reelekcję zawalczyłby z kandydatem PiS, Andrzejem Dudą.
Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak jest zdania, że aktywność Andrzeja Dudy przynosi rezultaty, co odzwierciedla wynik najnowszego sondażu dla TVN24. - Widać olbrzymią różnicę między Andrzejem Dudą, a urzędującym prezydentem, na korzyść kandydata PiS. Można powiedzieć, że urzędujący prezydent to zastój, a Andrzej Duda to rozwój - stwierdził Błaszczak.
W opinii szefa klubu PSL Jana Burego, nie jest ważne, ile kto ma dziś w sondażach, ale jaką ma "tendencję".
- Adamowi Jarubasowi rośnie, Magdalenie Ogórek rośnie, Andrzejowi Dudzie rośnie. Bronisław Komorowski ma tendencję odwrotną, ale jestem pewien, że to chwilowe - ocenił Bury. Zdaniem Jerzego Wenderlicha z SLD, jeśli danemu kandydatowi rośnie stale poparcie, to jest to tendencja trwała.
- Wierzę, że dotyczy to Magdaleny Ogórek. Tendencja jest wzrostowa i na pewno będzie się utrzymywać - stwierdził polityk SLD.
Spadek poparcia prezydenta
W przeprowadzonym 2 marca sondażu Millward Brown dla TVN24 poparcie dla urzędującego prezydenta zadeklarowało 46 proc. ankietowanych. Oznacza to spadek o jeden procent w stosunku do sondażu z lutego.
Na kandydata PiS Andrzeja Dudę chce teraz głosować 27 proc. To o trzy punkty procentowe więcej.
Pozostali kandydaci mogą liczyć na dużo niższe poparcie. Chęć oddania głosu na Magdalenę Ogórek zadeklarowało 8 proc. badanych (wzrost o jeden proc.).
Kolejni są: Janusz Korwin-Mikke - 4 proc. poparcia (wzrost o jeden punkt procentowy), Paweł Kukiz - 4 proc., Adam Jarubas - 3 proc. (wzrost o jeden punkt proc.), Janusz Palikot - 2 proc. (spadek o 4 punkty), Anna Grodzka - 1 proc., Marian Kowalski - 1 proc., Wanda Nowicka - 0 proc.
Autor: MAC/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: PAP