Odnaleziono dwoje dzieci, które zaginęły wczoraj w Szczecinie. 10-letnia Kornelia i 11-letnie Krystian nie wrócili w środę do domu. Jak się okazuje, dzieci nocowały u swojej koleżanki a jej mamie skłamały, że rodzice o tym wiedzą.
Jak powiedziała w rozmowie z TVN24 Mirosława Rudzińska ze policji w Szczecinie, dzieci odnalazły się rano w jednym ze szczecińskich mieszkań. Nie zagraża im niebezpieczeństwo.
Okazało się, że dzieci nocowały u swojej koleżanki. Jej mamie skłamały, że rodzice o tym wiedzą a kobieta uwierzyła im na słowo i tego nie sprawdziła.
Rano z telewizji dowiedziała się o poszukiwaniach i niezwłocznie zawiadomiła policję.
10-letnia Kornelia i 11-letni Krystian wyjechali wczoraj po godz. 10 autobusem z przystanku przy ul. Chorzowskiej w Szczecinie na rekolekcje. Dotarły do kościoła przy ul. Emilii Plater. Po zakończonych o godz. 12:30 rekolekcjach były widziane na placu zabaw przy ul. Kadłubka.
Potem ślad po nich zaginął. Późnym wieczorem policja została poinformowana o ich zaginięciu i rozpoczęła poszukiwania. Przekazano mediom zdjęcia dzieci i dość szczegółowy rysopis.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24