Obrońcy Katarzyny W., podejrzanej o nieumyślne spowodowanie śmierci półrocznej Magdy, domagają się jej natychmiastowego zwolnienia z aresztu. Jak dowiedział się portal tvn24.pl adwokaci wykazali we wniosku do prokuratury, że nie było wystarczających przesłanek do zastosowania wobec podejrzanej najcięższego z środków zapobiegawczych. Informację potwierdziła rzecznik prokuratury Marta Zawada-Dybek.
Wniosek o natychmiastowe zwolnienie Katarzyny W. z aresztu jej obrona złożyła w środę w Prokuraturze Okręgowej w Katowicach. Wcześniej adwokaci matki Magdy konsultowali tę decyzję z jej rodziną.
– Potwierdzam, że takie pismo do nas wpłynęło. Teraz zostanie ono rozpatrzone przez sąd – poinformowała rzecznik prokuratury Marta Zawada-Dybek.
Dodała, że akta wraz z zażaleniem zostały już przekazane do sądu. Prokuratura nie ujawnia, jakich argumentów świadczących o tym, że zastosowanie aresztu wobec Katarzyny W. było bezzasadne, użyli w piśmie obrońcy. - Do czasu zajęcia stanowiska przez sąd nie możemy mówić o treści tego pisma – zaznacza prokurator.
Po godz. 15. rzecznik Sądu Okręgowego w Katowicach potwierdził TVN24, że do Sądu Rejonowego Katowice–Wschód wpłynęły już materiały dotyczące zażalenia na areszt. W czwartek rano mają być one przekazane do Okręgowego, która rozpatrzy wniosek na specjalnym posiedzeniu.
Zażalenie? "Dopiero je przygotowujemy"
Dokument, który na konferencji prasowej rzeczniczka prokuratury nazwała zażaleniem, adwokat Marcin Szymonek określa jako wniosek. - W dniu dzisiejszym w godzinach porannych złożyłem w Prokuraturze Okręgowej w Katowicach wniosek w trybie art. 253 kodeksu postępowania karnego - oświadczył w rozmowie mecenas.
Zaznaczył, że niezależnie od złożonego wniosku przygotowuje także zażalenie na areszt - które rozpatrzy sąd - ale dotychczas go nie złożył. Nie wiadomo dokładnie, kiedy ten dokument zostanie złożony.
Przepis 253 kpk, na który powołuje się obrońca, mówi, że środek zapobiegawczy "należy niezwłocznie uchylić lub zmienić, jeżeli ustaną przyczyny, wskutek których został on zastosowany lub powstaną przyczyny uzasadniające jego uchylenie albo zmianę". W myśl tego artykułu zastosowany przez sąd środek zapobiegawczy może być w postępowaniu przygotowawczym uchylony lub zmieniony na łagodniejszy również przez prokuratora.
Obrona: nie można mówić o zaniedbaniu
Zdaniem obrony Katarzyny W. istnieje także duże prawdopodobieństwo, że matka Magdy nie odpowie za nieumyślne spowodowanie śmierci, ponieważ aby postawić taki zarzut należy wykazać, że podejrzany dopuścił się zaniedbań. A o takich, ich zdaniem, w tym przypadku mówić nie można.
Jak poinformował reporter TVN24, około godz. 12 do Prokuratury Okręgowej w Katowicach przyjechali dziadkowie zmarłej Magdy, rodzice Bartłomieja - męża Katarzyny W. Zostali tam przesłuchani. Według reportera TVN24, w drodze do siedziby prokuratury jest też sam Bartłomiej, ojciec Madzi.
Dwa miesiące aresztu
W sobotę Katarzyna W. usłyszała zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka i została aresztowana na dwa miesiące. Uwzględniając prokuratorski wniosek, sąd podał, że u podstaw decyzji o aresztowaniu podejrzanej leżała obawa matactwa i ucieczki.
Półroczna Magda zaginęła 24 stycznia br. Początkowo jej matka utrzymywała, że dziewczynka została porwana. W sprawę zaangażował się Krzysztof Rutkowski. To on w miniony czwartek nagrał swoją rozmowę z kobietą, podczas której powiedziała mu, że dziecko zginęło w wyniku nieszczęśliwego wypadku. Katarzyna W. zeznała, że dziecko miało upaść na podłogę i uderzyć o próg w mieszkaniu. W piątek wieczorem - już policjantom - pokazała miejsce ukrycia zwłok dziewczynki.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/PAP/Andrzej Grygiel, SE/EAST NEWS/Piotr Gajek