Zespół w sprawie śmierci 33-letniej Doroty spotkał się bez przedstawicieli resortu zdrowia. Dzisiaj protesty

zespol
Posiedzenie parlamentarnego zespołu w sprawie śmierci 33-letniej Doroty
Źródło: TVN24

W środę w południe zebrał się parlamentarny zespół do spraw praw reprodukcyjnych, by dyskutować o śmierci 33-letniej ciężarnej pani Doroty. W kilkudziesięciu polskich miastach zaplanowano dziś protesty związane z tragicznymi wydarzeniami z Nowego Targu.

Pod koniec maja w szpitalu w Nowym Targu zmarła 33-letnia ciężarna Dorota. Kobieta trafiła tam w piątym miesiącu ciąży po odpłynięciu wód płodowych. Zmarła po trzech dniach z powodu wstrząsu septycznego. Kilka godzin przed śmiercią USG wykazało obumarcie płodu. W tej sprawie toczy się śledztwo, prowadzone przez Prokuraturę Regionalną w Katowicach.

Posiedzenie parlamentarnego zespołu bez udziału przedstawicieli resortu zdrowia

W Sejmie spotkał się w środę parlamentarny zespół ds. praw reprodukcyjnych. Na wniosek parlamentarzystek Lewicy zajmuje się śmiercią 33-letniej pani Doroty.

W posiedzeniu poza politykami biorą udział eksperci, aktywistki z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet i przedstawiciele Rzecznika Praw Pacjenta. Nie ma nikogo z Ministerstwa Zdrowia. 

OGLĄDAJ POSIEDZENIE ZESPOŁU NA ŻYWO W TVN24 GO

Protesty w kilkudziesięciu miastach. "Spotykamy się, żeby wykrzyczeć 'ani jednej więcej'"

Ogólnopolski Strajk Kobiet organizuje w środę w kilkudziesięciu polskich miastach i miejscowościach protesty. Zwołane na godzinę 18, mają wyrazić sprzeciw wobec łamania praw kobiet.

Ze współorganizatorką protestu we Wrocławiu Jolantą Niezgodzką rozmawiał reporter TVN24. - Spotykamy się dzisiaj tutaj o 18 na placu Gołębim, żeby wykrzyczeć "ani jednej więcej". Nie godzimy się na to, żeby w Polsce kolejne kobiety umierały ze względu na obowiązujący niemal całkowity zakaz aborcji - podkreśliła.

Zobacz: Śmierć ciężarnej 33-latki w szpitalu. "Parę miesięcy temu byliśmy na jej weselu"

Zaznaczyła, że "ten problem nie dotyczy tylko kobiet". - To dotyczy całej rodziny, bo na skutek takiej decyzji polityków kolejne rodziny straciły matki, żony, córki - podkreśliła.

- Kobiety w Polsce nie mają pełni praw reprodukcyjnych. Nie możemy w pełni decydować o naszym ciele, o naszym zdrowiu, o naszym życiu. Nie czujemy się bezpieczne, zachodząc w ciążę. Aborcja w Polsce powinna być legalna, dostępna i bezpieczna. Dzisiaj tego nie ma i z tego powodu kobiety umierają - mówiła Niezgodzka.

panistrajk
Protesty w kilkudziesięciu miastach po śmierci 33-letniej Doroty. Współorganizatorka zapowiada
Źródło: TVN24
TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: