Całkowicie nowy system odcinkowego pomiaru prędkości pojawi się na polskich drogach. 29 takich systemów ruszy w lipcu na najbardziej ruchliwych trasach - pisze "Rzeczpospolita".
- Odcinkowy pomiar prędkości oznacza badanie czasu wjazdu i wyjazdu z odcinka trasy objętego systemem i obliczanie średniej prędkości z jaką poruszał się pojazd - wyjaśnia Jan Mróz z Inspekcji Transportu Drogowego.
Przy wjeździe na kontrolowany odcinek kamera skanuje numer rejestracyjny auta, a przy wyjeździe weryfikuje czas przejazdu. Gdy kierowca przekroczy dopuszczalną prędkość, grozi mu mandat na tych samych zasadach jak w przypadku zdjęcia z fotoradaru. W grę wchodzą kary od 50 zł przy niewielkim przekroczeniu aż do 500 zł przy prędkości przekroczonej o 51 km/h.
Niebawem - jak przypomina "Rz" - kwoty te mają być jednak dwukrotnie wyższe.
Kontrola na 20 kilometrach Kontrolowane odcinki tras będą specjalnie oznakowane. Na obszarze zabudowanym mogą obejmować do 10 km, a poza zabudowanym do 20 km. Ostateczne decyzje o ich lokalizacji jeszcze nie zapadły, rozważane są miejsca ruchliwe i najbardziej niebezpieczne, głównie takie, które prowadzą przez małe miejscowości.
Jak ustaliła "Rz", w grę wchodzi m.in. 5,5-km odcinek drogi w miejscowości Kamień (Podkarpackie) i 11-km odcinek drogi nr 50 Sobiekursk-Człekówka (Podlaskie).
Autor: mac//gak / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24