Kolejny mężczyzna raniony maczetą w Krakowie. Według policji sprawa jednak nie ma związku z poprzednim atakiem tą bronią. Tym razem poszło o kobietę: były chłopak dziewczyny ranił maczetą jej obecnego partnera. Agresor został zatrzymany.
- To był porachunki między dwoma mężczyznami o kobietę - relacjonuje Katarzyna Cisło z małopolskiej policji.
Jak wyjaśnia, podczas spotkania chłopaka z dziewczyną doszło do awantury. Dziewczyna zadzwoniła do swojego byłego chłopaka. Gdy po rozmowie pierwszy z mężczyzn wyszedł z domu, został maczetą zaatakowany przez byłego partnera kobiety. Mężczyzna z ranami nogi i pośladka trafił do szpitala.
Policja zatrzymała agresora. To 28-letni mieszkaniec Krakowa. Przedstawiono mu zarzut uszkodzenia ciała i usiłowania zabójstwa.
Wewnętrzne porachunki gangów
W środę wieczorem do szpitala trafił poraniony maczetą 17-latek - niepierwsza zresztą ofiara starć z wykorzystaniem maczet w Krakowie.
Jak zapewnia Cisło, ten i poprzednie ataki maczetami w Krakowie to wewnętrzne rozgrywki pomiędzy gangami wyrosłymi z grup pseudokibiców. Nie doszło do ataków na przypadkowe osoby.
Cisło jest przekonana, że nie ma żadnego związku pomiędzy nimi, a najnowszym. - Narzędzie jest takie samo, ale to chyba po prostu swoista moda wśród młodych ludzi - uważa policjantka.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24