To, że zostałam posłem, to nie znaczy, że nagle mam aureolę nad głową - mówiła w TVN24 Joanna Scheuring-Wielgus z Nowoczesnej. - To duża zmiana - wyjaśniała natomiast Magdalena Błeńska z ruchu Kukiz’15. Obie pierwszy raz zasiadają w ławach poselskkich.
Posłanka Nowoczesnej Joanna Scheuring-Wielgus oraz posłanka Magdalena Błeńska z ruchu Kukiz’15 były gośćmi "Wstajesz i wiesz" w TVN24.
- Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona sprawnością wszystkich pracowników Sejmu - powiedziała po szkoleniach dla nowych posłów Scheuring-Wielgus.
- Jest dużo biurokracji, mogłoby to wszystko odbywać się przez internet, ale jest bardzo duża życzliwość, pracowitość, cierpliwość do nas wszystkich. Proszę sobie wyobrazić, że przyszło nagle ponad 200 osób i zadają cały czas te same pytania, i te osoby w spokoju cały czas odpowiadają. Bardzo pozytywnie to odebrałam - podkreśliła.
"Znajomi żartują"
Joanna Scheuring-Wielgus i Magdalena Błeńska przyznały, że dopiero oswajają się z faktem, że są posłankami.
- Powoli się przyzwyczajam, a raczej znajomi mnie przyzwyczajają, używając tego sformułowania nadmiernie - żartowała posłanka Kukiz’15. - Ale to duża zmiana - dodała.
- Pierwszy raz dopiero na sali sejmowej poczułam, co się w ogóle wydarzyło z moim życiem teraz, co się stało - zgodziła się Scheuring-Wielgus.
- Jest przeświadczenie, że jak się zostaje posłem, to wszyscy traktują się bardzo poważnie. A mi bardzo zależy na tym, by powiedzieć ludziom, że my naprawdę jesteśmy normalni, jesteśmy tacy ja Wy. To, że zostałam posłem, to nie znaczy, że nagle mam aureolę nad głową -stwierdziła w TVN24.
Autor: mm / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24