Wybory samorządowe 21 października będą przeprowadzone pierwszy raz w oparciu o przepisy znowelizowanego w styczniu kodeksu wyborczego. Nowością jest definicja znaku "x", jaki mamy postawić przy nazwisku wybranego kandydata. A ta kwestia może przysporzyć kłopotów komisjom, które będą zliczać głosy i decydować, który z nich jest ważny, a który nie.
W niedzielnych wyborach samorządowych to, w jaki sposób będziemy jako wyborcy stawiać krzyżyki w kratkach przy nazwiskach kandydatów, będzie miało kluczowe znaczenie dla wyniku wyborów.
Znak "x" w obrębie kratki
Zasadę stawiania "krzyżyka" czy też znaku "x" przy nazwisku wybieranego przez wyborcę kandydata wprowadziła pierwszy raz ordynacja do Sejmu z czerwca 1991 r. Na jej podstawie jesienią tego samego roku przeprowadzono pierwsze, prawdziwie wolne wybory parlamentarne w Polsce.
Do tego czasu, przez całe lata PRL, a także w trakcie wyborów kontraktowych 4 czerwca 1989 r., głosowanie polegało na skreślaniu tych, którzy, zdaniem wyborcy, nie zasługiwali na wybór. Czyli, było to głosowanie przeciw, negatywne. Wybrańcem zostawał ten kandydat, który nie został skreślony. Od wyborów 1991 r. głos miał mieć znaczenie pozytywne - poprzez postawienie znaku "x" przy konkretnym nazwisku głosuje się za swoim kandydatem.
Za każdym razem ustawodawcy, zmieniając ordynacje wyborcze III RP, utrzymywali zasadę, że "wyborca głosuje tylko na jedną listę kandydatów, stawiając na karcie do głosowania znak 'x' w kratce z lewej strony obok nazwiska jednego z kandydatów tej listy". W kodeksie wyborczym, uchwalonym w 2011 r. pojawia się po raz pierwszy definicja znaku "x" . To "dwie przecinające się linie w obrębie kratki".
Kodeks sprzed 7 lat utrzymywał także przepis, że "dopisanie na karcie do głosowania dodatkowych numerów list i nazw lub nazwisk albo poczynienie innych dopisków nie wpływa na ważność oddanego na niej głosu".
"Co najmniej dwie linie"
Obowiązujący od 31 stycznia 2018 r. kodeks wyborczy, uchwalony przez rządzącą większość, wprowadził wiele zasadniczych zmian, także w kwestii "krzyżyka".
Po pierwsze, nowy kodeks definiuje znak "x" jako "co najmniej dwie linie, które przecinają się w obrębie kratki". A więc, linii może być dużo, nie muszą one mieć formy "x", do jakiej przyzwyczailiśmy się przez ostatnie ćwierć wieku. Może to być popularny w serwisie Twitter znak "#" czy np. gwiazdka "*".
Po drugie, i to jest zmiana kluczowa, w przytoczonym już przepisie o dopiskach na karcie do głosowania pojawia się znaczący dodatek: "dopisanie na karcie do głosowania dodatkowych numerów list i nazw lub nazwisk albo poczynienie innych znaków lub dopisków na karcie do głosowania, w tym w kratce lub poza nią, nie wpływa na ważność oddanego na niej głosu".
Co oznacza to w praktyce? Dla Magazynu TVN24 wyjaśniała tę kwestię Anna Godzwon, była rzeczniczka Państwowej Komisji Wyborczej. "Do tej pory inne dopiski w kratce niż 'x' powodowały, że głos był nieważny. Teraz będzie można postawić w jednej kratce rzeczonego 'iksa', zamazać go, postawić w drugiej, a w trzeciej narysować słoneczko i głos będzie ważny" - wyjaśniała.
Na 4 dni przed wyborami szef PKW przestrzegał przed zamazywaniem kratek przy nazwiskach kandydatów.
- Jednolite zamazanie kratki może powodować niepewność, czy pod nim znajduje się znak X, co stwarza ryzyko uznania głosu za nieważny. Dlatego Państwowa Komisja Wyborcza apeluje, by wyborcy nie zamazywali kratek, a jedynie stawiali znak X przy nazwisku kandydata, na którego chcą zagłosować - wyjaśnił Wojciech Hermeliński.
Biała karta, nazwisko na kolorowym tle
Kolejną odmiennością od poprzednich wyborów będą karty do głosowania. Cztery lata temu karty z nazwiskami kandydatów na radnych wszystkich szczebli i startujących w wyborach na wójtów, burmistrzów i prezydentów miast różniły się kolorami. Tym razem PKW przyjęła inne rozwiązanie. Wszystkie karty do głosowania będą białe, natomiast imiona i nazwiska kandydatów będą wydrukowane na kolorowym tle, a kolory tła będą się różnić w zależności od szczebla samorządu.
I tak karta do głosowania na kandydatów na radnych do rady gminy do 20 tys. mieszkańców będzie w całości biała, nazwiska kandydatów będą wydrukowane na szarym tle. Podobnie będzie wyglądała karta do głosowania do rady gminy, w której jest powyżej 20 tys. mieszkańców.
Głosując na kandydatów do rady powiatu czy do rad dzielnic Warszawy, otrzymamy białą kartę, na której nazwiska kandydatów będą wydrukowane na żółtym tle.
Nazwiska kandydatów na radnych sejmików wojewódzkich na karcie do głosowania będą wydrukowane na tle niebieskim.
Zgodnie z decyzją PKW karta do głosowania w wyborach wójta, burmistrza, prezydenta miasta, w których jest więcej niż jeden kandydat, drukowana jest na papierze koloru białego, z tym że nazwiska kandydatów drukowane są na różowym tle.
Wszystkie karty do głosowania będą zadrukowane jednostronnie, na każdej w jej dolnej części umieszcza się informację o sposobie głosowania i warunkach ważności głosu - następującej treści: "1.Znajdź kandydata, na którego chcesz zagłosować. 2.Postaw znak "x" w kratce wyłącznie przy nazwisku tego kandydata. 3.Jeżeli postawisz znak "x" przy nazwisku więcej niż jednego kandydata, Twój głos będzie nieważny. 4.Znak "x" to co najmniej dwie linie przecinające się wewnątrz kratki".
Na karcie znajdzie się także odcisk pieczęci terytorialnej komisji wyborczej i miejsce na umieszczenie pieczęci obwodowej komisji wyborczej do spraw przeprowadzenia głosowania w obwodzie.
To komisja orzeknie, na kogo oddano głos
Komisja wyborcza, a raczej jej drugi skład, zajmujący się wyłącznie liczeniem głosów (2 komisje wyborcze - jedna do nadzoru głosowania, druga - do liczenia głosów - to kolejna nowość w przepisach wyborczych) przy różnych znakach może mieć wątpliwości, na kogo został oddany głos.
- Komisje nie są od tego, by interpretować intencje wyborców. Od tego jest sąd. Obawiam się tu wielu problemów. Jedna komisja uzna głos za ważny, inna za nieważny, będzie rozbieżność w decyzjach komisji - mówił Hermeliński w radiu TOK FM.
Wybory samorządowe odbędą się 21 października. Startuje w nich ponad 9 tys. komitetów partii politycznych, organizacji i komitetów wyborców. Spośród ponad 191 tys. kandydatów wybierać będziemy ponad 46 tys. radnych i prawie 2,5 tys. wójtów, burmistrzów i prezydentów.
Druga tura wyborów wójtów, burmistrzów i prezydentów miast odbędzie się 4 listopada.
Autor: Piotr Jaźwiński / Źródło: Konkret24