Koniec partyjnej pokuty Ludwika Dorna. Jarosław Kaczyński chce by wrócił na stanowisko wiceprezesa partii - donosi "Wprost". We władzach ma znaleźć się jeszcze miejsce dla Zbigniewa Ziobry i Aleksandry Natalli-Świat - pisze "Rzeczpospolita".
- Losy Ludwika Dorna zależą przede wszystkim od jego decyzji. W przyszłym tygodniu odbędę z nim rozmowę na temat jego powrotu do normalnej partyjnej działalności. W jego wypadku „normalna działalność" to funkcja wiceprezesa – mówi w rozmowie z „Wprost" prezes PiS Jarosław Kaczyński. Były premier zaznacza, że pomimo różnicy zdań między nim a Dornem, pomysły byłego marszałka sejmu na funkcjonowanie partii "zawsze mieściły się w ramach partyjnej lojalności".
Nie wiadomo kiedy Dorn miałby wrócić do władz PiS. - Jeżeli w połowie stycznia, gdy rada polityczna będzie wybierać nowych wiceprezesów, były wicepremier nie zechce jeszcze przyjąć posady, Jarosław Kaczyński pozostawi w prezydium partii jeden wakat - czytamy we "Wprost". Według informacji tygodnika umorzone ma też zostać partyjne postępowanie dyscyplinarne w sprawie byłego marszałka. Sam Dorn nie chce komentować informacji o powrocie do kierownictwa partii.
"Rzeczpospolita": Trzy miejsca, dwoje kandydatów
Sobotnia "Rzeczpospolita" donosi, że Jarosław Kaczyński ma już wytypowane dwie osoby na stanowiska wiceprezesów. Pewniakiem ma być Aleksandra Natalli- Świat. Zainteresowana unika odpowiedzi na pytanie, czy jest już po rozmowie z Jarosławem Kaczyńskim. Przyznaje jednak, że jeżeli zaproponuje jej funkcję wiceprezesa, to mu nie odmówi.
Nowe władze - otwarcie inteligenckie
Według "Rzeczpospolitej", obok niej na nowego wiceprezesa przymierzany jest też Zbigniew Ziobro. Były minister sprawiedliwości był jedną z najważniejszych osób w rządzie PiS. - Zarówno Ziobro, jak i Natalli-Świat mają pokazać otwarcie PiS na środowiska wielkomiejskie i inteligenckie- spekuluje poseł PiS.
"Rzeczpospolita" zaznacza, że ma to być odpowiedź na rezygnację z partyjnych funkcji trzech wiceprezesów: Kazimierza M. Ujazdowskiego, Pawła Zalewskiego i Ludwika Dorna. Po ich decyzji zarzucano PiS, że coraz bardziej przekształca się w dawne Porozumienie Centrum, partię zamkniętą na różne środowiska i różne nurty.
Te opinie nasiliły się szczególnie, gdy partyjne legitymacje rzucili Ujazdowski, Zalewski, Jerzy Polaczek i Piotr Krzywicki – politycy konserwatywni.
Źródło: TVN24, "Wprost", "Rzeczpospolita", PAP, Onet.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24