Nowatorska operacja. Przeszczepili własny jajnik pacjentce po nowotworze

Przez półtora roku pobrane tkanki narządu były zamrożone w specjalnych warunkach
Przez półtora roku pobrane tkanki narządu były zamrożone w specjalnych warunkach
Źródło: tvn24

Lekarze z Kliniki Leczenia Niepłodności i Szpitala "Gameta" w Rzgowie koło Łodzi dokonali nowatorskiego przeszczepu tkanek jajnika u 28-letniej pacjentki, która zachorowała na raka szyjki macicy. Sama operacja trwała 2 godziny i pracował przy niej zespół złożony z 12 osób. Jak poinformował kierownik projektu doktor nauk medycznych Paweł Radwan, był to pierwszy tego typu zabieg w Polsce.

Jak wyjaśnił dr Radwan, zabieg wszczepienia tkanek jajnika u 28-letniej kobiety, która 1,5 roku temu – w przebiegu leczenia złośliwego nowotworu - przeszła radykalną operację usunięcia narządów rodnych, został przeprowadzony w podłódzkiej klinice w środę. Celem zabiegu jest przywrócenie czynności hormonalnej jajnika u młodej kobiety, której badania poziomu hormonów żeńskich wykazują obecnie wartości charakterystyczne dla 80-latki.

U kobiety zdiagnozowano nowotwór w czasie ciąży

- Jednym z poważnych powikłań występujących u kobiet po leczeniu onkologicznym narządów rodnych jest zniszczenie funkcji jajników, czyli przedwczesna menopauza. U młodej pacjentki może powodować ona wiele zagrożeń dla zdrowia, związanych m.in. z rozwojem osteoporozy i chorób sercowo-naczyniowych. Są też następstwa psychiczne, gdyż młoda kobieta czuje się jak 80-latka. Dlatego coraz częściej mówi się o zachowaniu funkcji prokreacyjnych i zachowaniu funkcji jajników po leczeniu onkologicznym - podkreślił Radwan.28-letnia pacjentka "Gamety" jest – zdaniem dr Radwana - przypadkiem szczególnym. U kobiety zdiagnozowano w czasie ciąży nowotwór. Pacjentka nie zaakceptowała propozycji usunięcia ciąży, która była kontynuowana do 34. tygodnia, gdy rozwiązano ją cięciem cesarskim.- Protokół onkologiczny przewidywał natychmiastowe usunięcie wszystkich narządów rodnych. Kolejnym etapem leczenia miała być agresywna radiochemioterapia, której powikłaniem byłoby zniszczenie jajników. Dlatego podjęliśmy decyzję, aby – po usunięciu jajników – jeden z nich został szczegółowo przebadany, a drugi – przetransportowany do laboratorium naszej kliniki – powiedział Radwan.

Tkanki były zamrożone przez półtora roku

Przez półtora roku pobrane tkanki narządu były zamrożone w specjalnych warunkach. Pacjentka przeszła w tym czasie pełen cykl terapii onkologicznej.- Przed właściwym zabiegiem przeszczepu, poddaliśmy tkankę testom in vitro. Sprawdziliśmy, czy komórki przeżyły. W przypadku tkanek nie jest to oczywiste, bo – inaczej niż przy mrożeniu zarodków czy komórek jajowych - efektywność kriokonserwacji i przeżywalność komórek jest bardzo mała. Teoretycznie mogliśmy już przeszczepić jajnik, postanowiliśmy jednak jeszcze przeprowadzić dodatkową procedurę – przeszczep ksenogeniczny, czyli do obcego gatunku - mówił Radwan.Kolejny fragment rozmrożonego jajnika przeszczepiono myszy pozbawionej genetycznie układu immunologicznego. Przeszczep przyjął się, po kilku tygodniach ponownie przebadano tkankę, zwłaszcza pod kątem wznowy procesów nowotworowych.- Po tym teście uznaliśmy, że przeszczep będzie bezpieczny. W jamie brzusznej pacjentki wytworzyliśmy kieszonki z otrzewnej i wszczepiliśmy fragmenty tkanek jajnika. Pacjentka czuje się obecnie dobrze, wkrótce opuści klinikę. Za około dwa miesiące dowiemy się, czy wszczepione tkanki podjęły swoją czynność - dodał ginekolog.Zabieg odbył się w ramach programu naukowego, który prowadzony jest w klinice "Gameta" od trzech lat. Szpital sfinansował eksperymentalną procedurę z własnych środków. Na jej wykonanie uzyskano zgodę Komisji Bioetycznej. Na podobny przeszczep czeka już druga pacjentka. W jej przypadku – ponieważ kobieta ma zachowane narządy rodne – w wyniku leczenia możliwe byłoby zajście w ciążę.

Autor: eos/ja / Źródło: PAP, TVN24

Czytaj także: