Jestem przekonana, że wchodząc do Sejmu zrobimy wszystko, żeby osoby odpowiedzialne za więzienia CIA w Polsce poniosły tego konsekwencje - powiedziała w „Kontrwywiadzie” RMF FM liderka Zjednoczonej Lewicy Barbara Nowacka. Jak dodała, nawet jeśli będzie to Leszek Miller.
Przyznała, że szef SLD został o tym poinformowany. - Wszyscy jesteśmy świadomi tego, że osoby odpowiedzialne za wcześniejsze działania, będą musiały ponieść konsekwencje - powtórzyła.
Przypomniała, że Janusz Palikot chciał stawiać Millera przed Trybunałem Stanu. Zaznaczyła jednak, że dzisiaj spory, które były, nie są najważniejsze. Dodała, że "można mieć różne zdanie, ale nie trzeba go wyrażać w ostry sposób". - To, o czym trzeba pamiętać, jest to, że łączy nas dzisiaj wspólny cel. Tym wspólnym celem jest mocna reprezentacja w parlamencie ludzi nie myślących w sposób konserwatywny - podkreśliła.
Miller: trzeba poczekać na zakończenie dochodzenia
Wypowiedź liderki Zjednoczonej Lewicy skomentował Leszek Miller. Przypomniał, że prokuratura prowadzi w tej sprawie dochodzenie i trzeba poczekać na jego zakończenie. Na pytanie, czy zabolały go te słowa, powiedział, że rozumie, iż w czasie dyskusji w kampanii wyborczej padają różne sformułowania i oczekiwania. - Ja już słyszałem różne opinie, jeszcze bardziej przejmujące, więc można powiedzieć, że przez te lata, kiedy ta sprawa ma miejsce, jestem już dostatecznie uodporniony - stwierdził.
Śledztwo ws. więzień CIA
Domniemanie, że w Polsce - i w kilku innych krajach europejskich - mogły być tajne więzienia CIA, wysunęła w 2005 r. organizacja Human Rights Watch. Według niej takie więzienie w Polsce miało się znajdować na terenie szkoły wywiadu w Kiejkutach lub w pobliżu wojskowego lotniska w Szymanach na Mazurach. Polscy politycy wielokrotnie zaprzeczali, by takie więzienia w Polsce istniały. W prowadzonym od sierpnia 2008 r. śledztwie (przedłużonym do 11 października br.) bada się, czy była zgoda polskich władz na stworzenie w Polsce tajnych więzień CIA w latach 2002-03 i czy ktoś z polskich władz nie przekroczył uprawnień, godząc się na tortury, jakim w punkcie zatrzymań CIA w Polsce mieli być poddawani podejrzewani o terroryzm. Status pokrzywdzonych w śledztwie mają trzy osoby, które twierdzą, że były przetrzymywane w Polsce: Saudyjczyk Abd Al-Rahim Al-Nashiri, Palestyńczyk Abu Zubaida i Jemeńczyk Walid bin Attash.
W styczniu ub.r. krakowska prokuratura ujawniła, że w śledztwie zarzuty przedstawiono jednej osobie. Nie podano, ani kto to jest, ani kiedy zarzuty postawiono. Media podawały, że chodzi o b. szefa Agencji Wywiadu Zbigniewa Siemiątkowskiego.
W zeszłym roku były prezydent Kwaśniewski przyznał, że po atakach terrorystycznych w USA w 2001 roku, nawiązano współpracę z CIA na poziomie wywiadowczym i stworzono możliwość używania szkoły wywiadu w Starych Kiejkutach przez stronę amerykańską. Zastrzegł jednak, że wraz z ówczesnym premierem Leszkiem Millerem nie mieli pojęcia o stosowanych przez Amerykanów metodach.
Autor: js/tr / Źródło: RMF FM, PAP, TVN24