To jest przykład tego, jak bardzo część naszej klasy politycznej odjechała od tego, w jaki sposób żyjemy, większość z nas, od rzeczywistości - mówiła w "Faktach po Faktach ekspertka ds. przejrzystości życia publicznego Grażyna Kopińska. Odniosła się w ten sposób do hucznego wesela wiceministra rolnictwa Norberta Kaczmarczyka i ślubnego podarunku wartego 1,5 miliona złotych. - To nie jest pierwsza sprawa, która w jakiś sposób oburza albo budzi, lekko mówiąc, wątpliwości - wskazywała politolog doktor Barbara Brodzińska-Mirowska.
W ostatnich dniach media informowały o ślubie wiceministra rolnictwa. Na weselu było ponad 500 gości, w tym m.in. minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Na imprezie wystąpił zespół disco-polo Bayer Full. Szeroko opisywany przez media był także prezent dla młodej pary w postaci ciągnika marki John Deere za 1,5 mln złotych. Zdjęcia z przekazania maszyny podczas uroczystości weselnej dystrybutor maszyn opublikował na swoim profilu na Facebooku. Pytań w tej sprawie jest wiele, także do Centralnego Biura Antykorupcyjnego, a opozycja krytykuje wiceministra i domaga się nawet jego dymisji.
Sprawę komentowały w "Faktach po Faktach" w TVN24 Grażyna Kopińska, ekspertka do spraw przejrzystości życia publicznego i współpracowniczka Fundacja Batorego oraz politolożka dr Barbara Brodzińska-Mirowska z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
Kopińska: przykład tego, jak bardzo część naszej klasy politycznej odjechała
- Mam takie wrażenie, że to jest taki przykład tego, jak bardzo część naszej klasy politycznej odjechała od tego, w jaki sposób żyjemy, większość z nas, od rzeczywistości - mówiła Kopińska. - Sądzę, że w sytuacji, kiedy jest galopująca inflacja, kiedy każdy z nas widzi, jak codziennie umykają mu pieniądze z portfela, prezent 1,5-milionowy to jest coś, co jednak większość ludzi szokuje - dodała. Według ekspertki to jest "przykład na to, jak bardzo politycy nie zauważają tego, jak inaczej żyje przecięty człowiek, a jak żyją oni".
Jej zdaniem druga sprawa to kwestia tego, czy urzędnik państwowy powinien występować w "promocyjnym filmiku" producenta.
Brodzińska-Mirowska: jeżeli wyborca się nie burzy, to czym ma się polityk przejmować
Brodzińska-Mirowska wskazywała, że "te standardy funkcjonowania politycznego są w Polsce co najmniej dyskusyjne". - To nie jest pierwsza sprawa, która w jakiś sposób oburza albo budzi, lekko mówiąc, wątpliwości - oceniła.
Zdaniem politolog "widzimy od lat pewien (...) cykl powtarzających się sytuacji, które co najmniej budzą wątpliwości".
- W teorii politykom wypada mniej, natomiast w praktyce jednak dla polityków bardzo ważne jest poparcie i oceny wyborców. Jeżeli wyborca się nie burzy, nie daje sygnału, że jemu się to wybitnie nie podoba, jeżeli nie formuje bardzo określonych oczekiwań dotyczących pewnych standardów, to czym ma się polityk przejmować - mówiąc całkowicie z perspektywy cynicznej polityki - stwierdziła.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24