"Nokautujemy przeciwników, a ciekawsi jesteśmy nawet od żużla"

Jesteśmy najlepsi na świecie. W tym momencie nokautujemy wszystkich przeciwników. Gdyby taka sytuacja była w tenisie, już nie wspominając o piłce nożnej, to bylibyśmy tu praktycznie noszeni na rękach. Ale utarł się pogląd, że jest to mało medialny sport – w rozmowie z Robertem Jałochą mówi dr Jerzy Kolasiński, uczestnik zawodów.

Według niego, przy dzisiejszych możliwościach mediów i skomplikowanych animacjach komputerowych szybowce można pokazać w mediach, i można zrobić to w sposób emocjonujący. - To normalny wyścig, latamy z prędkościami 200-250 km/h, pokonujemy ogromne dystanse. To zdecydowanie bardziej interesujące niż, nie obrażając żużlowców, jeżdżenie cztery razy dookoła stadionu, czy też nawet pięknie ubrani kolarze, którzy przez cały czas wykonują tylko jeden ruch pedałami – dodaje Kolasiński.

Co ciekawe, poziom zawodów jest zdecydowanie wyższy, niż na mistrzostwach świata. – Trzeba walczyć, żeby dostąpić zaszczytu reprezentowania kraju. Na regularnych mistrzostwach jest jeden, dwóch faworytów. Reszta reprezentuje kraje, w których ten poziom bywa różny. Tutaj skupiają się wszyscy ogromnie utytułowani polscy piloci – nie bez dumy mówi pilot szybowca.

38. Szybowcowe Mistrzostwa Polski w klasie Otwartej oraz XII Krajowe Zawody Szybowcowe w klasie Klub A oraz Klub B trwają na niebie nad Częstochową, i całą południową Polską, od 16 sierpnia.

Wchodzące w ich skład konkursy nie są organizowane codziennie, ze względu na zmienne warunki pogodowe. Aby mistrzostwa były ważne, do dnia 25 sierpnia - oficjalnego i nieprzekładanego ich zakończenia - muszą odbyć się trzy konkurencje. Ponieważ tyle już przeprowadzono, zawodom nic nie grozi.

W WAKACJE GOŚCIEM TVN24 BYŁ NAJBARDZIEJ UTYTUŁOWANY I JUŻ LEGENDARNY PILOT SZYBOWCOWY SEBASTIAN KAWA

Autor: pw/iga / Źródło: tvn24