Najbardziej zadłużone szpitale w Polsce to instytuty podległe Ministerstwu Zdrowia, w tym Centrum Zdrowia Dziecka i Centrum Zdrowia Matki Polki - wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli. NIK ocenia, że placówkom potrzebny jest kompleksowy plan naprawy, nie wystarczy "zastrzyk finansowy". Ich łączne zadłużenie wynosi 283 mln zł.
"Kondycja finansowa pięciu z sześciu skontrolowanych przez NIK instytutów badawczych jest bardzo trudna. (...) Może to zagrażać istnieniu i działaniu instytutów w obecnej formie" - wskazała NIK.
NIK skontrolowała: Centrum Onkologii - Instytut im. Marii Skłodowskiej-Curie, Instytut "Pomnik - Centrum Zdrowia Dziecka" w Warszawie, Instytut Matki i Dziecka, Instytut Psychiatrii i Neurologii w Warszawie, Instytut Reumatologii im. prof. dr hab. med. Eleonory Reicher oraz Instytut "Centrum Zdrowia Matki Polki" w Łodzi.
Łódzka placówka "w krytycznej sytuacji"
Według ustaleń Izby, "w krytycznej sytuacji - najgorszej ze wszystkich szesnastu instytutów nadzorowanych przez Ministra Zdrowia - jest Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi". W placówce tej natychmiastowego uregulowania wymagają zobowiązania na 175 mln zł. Równie trudna - jak wskazano w raporcie - jest sytuacja Centrum Zdrowia Dziecka oraz Instytutu Reumatologii. W ostatnich latach - jak wykazała kontrola - tylko jeden ośrodek, Instytut Matki i Dziecka, znacząco zredukował swoje zadłużenie, spłacając najpilniejsze zobowiązania. "Jednak zarówno on, jak i pozostałe instytuty stopniowo wpadały w coraz większe kłopoty. W 2008 roku stratę odnotowano w dziewięciu z nich, ale w czerwcu ubiegłego roku już w 15 z 16 placówek. Strat nie przynosił jedynie Instytut Fizjologii i Patologii Słuchu" - wskazała NIK.
Mnożyły się etaty. "To niegospodarne"
NIK zwróciła jednocześnie uwagę na wzrost zatrudnienia w trzech kontrolowanych instytutach w okresie 2008 - I połowa 2011 r. o 248,7 etatów, z czego w Centrum Onkologii w Warszawie - 191,4 etatów. "Biorąc pod uwagę ich niską aktywność badawczo-rozwojową oraz trudną sytuację finansową było to działanie niecelowe i niegospodarne" - napisano w raporcie. Oceniono też poziom wynagrodzeń na jednego pracownika w porównaniu do kondycji finansowej placówek. Jednostką o najwyższym średnim wynagrodzeniu miesięcznym brutto na jednego pracownika w I połowie 2011 r. był instytut znajdujący się w najgorszej sytuacji finansowej, czyli CZD, natomiast najniższe wynagrodzenie zanotowano w jednostce o najlepszej kondycji ekonomicznej (IMiD).
Pomoc ministra niezbędna
"Kontrola wykazała, że w najbardziej zadłużonych instytutach nawarstwienie zobowiązań i nieprawidłowości jest tak duże, że ustabilizowanie sytuacji ekonomicznej jest niemożliwe bez pomocy ze strony nadzorującego jednostki ministra zdrowia" - podała NIK. Jak wskazała Izba, aż 10 z 16 obecnie funkcjonujących instytutów zostało utworzonych w latach 50. ubiegłego wieku, w zupełnie innych warunkach gospodarczych. "Wdrażanie jakichkolwiek reform systemowych jest niezwykle trudne, bo brakuje choćby zintegrowanych systemów informatycznych, nie ma narzędzi ani tradycji oceniania i wiązania efektów pracy z wysokością wynagrodzeń i premii" - ocenił NIK w raporcie.
Jednocześnie Izba dotychczasową działalność ministra zdrowia w zakresie nadzoru sprawowanego nad instytutami badawczymi oceniła negatywnie. Skrytykowano bierność ministra w zakresie działań zmierzających do zmiany organizacji funkcjonowania instytutów i monitorowania podejmowanych przez nie działań naprawczych.
Cele medyczne, nie naukowe
NIK we wnioskach wskazała również, że instytuty badawcze nadzorowane przez MZ w niewielkim stopniu realizują podstawowy cel swojej działalności, którym jest prowadzenie badań naukowych i prac rozwojowych. Także udział pracowników naukowych w strukturze zatrudnienia był bardzo niski i nie przekroczył 10 proc.
Dominującym obszarem aktywności kontrolowanych instytutów była natomiast działalność medyczna i udzielanie świadczeń zdrowotnych w ramach umów zawieranych z Narodowym Funduszem Zdrowia. Dlatego NIK zwróciła uwagę, że "ograniczony zakres działalności badawczo-rozwojowej podważa status tych jednostek jako instytutów" i należy rozważyć celowość dalszego funkcjonowania w obecnej formie.
Autor: MON//bgr/k / Źródło: PAP