Do Biura Rzecznika Praw Pacjenta wpłynęło 13 sygnałów związanych z protestem lekarzy. Narodowy Fundusz Zdrowia mówi o 19, a resort zdrowia nie dostał ani jednego takiego sygnału. W większości kraju niedogodności związane ze strajkiem lekarzy są niewielkie.
W pięciu przypadkach Rzecznik Praw Pacjenta postanowił o wszczęciu postępowań wyjaśniających. Zgłoszenia te pochodzą z województw łódzkiego (dwa), mazowieckiego, małopolskiego i pomorskiego. Pacjenci otrzymali tam receptę na lek ze 100 proc. odpłatnością, pomimo przysługującej refundacji. Cztery zgłoszenia dotyczyły przychodni, a jedno szpitala. Osiem pozostałych zgłoszeń to zapytania informacyjne oraz prośby o porady.
"Akcja będzie dopiero się rozwijała"
Jak poinformowała w poniedziałek prezes Okręgowej Rady Aptekarskiej w Łodzi Elżbieta Piotrowska-Rutkowska, nie otrzymała ona dotąd sygnałów, żeby w aptekach pojawiły się recepty wystawione przez lekarzy w ramach akcji protestacyjnej. - Może dlatego, że jest dopiero poniedziałek, są wakacje i ta akcja będzie dopiero się rozwijała - powiedziała Piotrowska-Rutkowska.
Z kolei do Zachodniopomorskiego Oddziału NFZ do poniedziałkowego popołudnia nie dotarła żadna informacja od pacjentów o problemach z wypisywaniem recept. - Nie było ani jednego takiego zgłoszenia - powiedziała szefowa oddziału Małgorzata Koszur.
NFZ: 19 incydentów, Ministerstwo: 0
NFZ poinformował o 19 sygnałach w skali całego kraju. Z kolei do Ministerstwa Zdrowia nie dotarły niepokojące zgłoszenia. MZ informuje, że zgodnie z zarządzeniem prezes NFZ Agnieszki Pachciarz lekarze nie będą karani za wystawienie recepty pacjentowi nieubezpieczonemu do czasu wprowadzenia narzędzia do weryfikacji prawa pacjenta do świadczeń medycznych; nie będą musieli zwracać kwoty nienależnej refundacji; nie będą karani za drobne błędy na receptach. Resort zdrowia podkreśla, że istnieje możliwość zmniejszenia wysokości kary umownej w przypadku niezamierzonego i niezawinionego działania. Ponadto zmniejszono wysokość kar umownych oraz katalog uchybień, za które kara może zostać nałożona. Zdaniem protestujących lekarzy, nie do przyjęcia jest kara umowna w wysokości 200 zł za "nieprawidłowo wystawioną receptę". Medycy podkreślają, że określenie to jest niezwykle ogólne. Według nich, może oznaczać również: błąd literowy w nazwisku, błąd w numerze PESEL, nieprawidłową długość lub szerokość recepty itp. NFZ zapowiedział, że za każdym razem, gdy lekarz poprawi pełnopłatną receptę wystawioną przez innego medyka, Fundusz zapłaci poprawiającemu 25 zł. Warunkiem wypłaty tego wynagrodzenia jest dodatkowo dostarczenie recepty wraz z danymi protestującego lekarza do NFZ.
Autor: nsz//kdj / Źródło: PAP