W nowym spocie PO krytykującym wydatki Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego z 2007 roku podano nieprawdziwą kwotę jego budżetu, a także błędne kwoty wydatków kancelarii Lecha Wałęsy i Aleksandra Kwaśniewskiego - ustalili dziennikarze TVN 24 i portalu tvn24.pl.
Opierałem się na kwotach, które otrzymałem w sekretariacie sejmowej komisji finansów publicznych chleb
- Opierałem się na kwotach, które otrzymałem w sekretariacie sejmowej komisji finansów publicznych - stwierdza w rozmowie z reporterem TVN24 Zbigniew Chlebowski, poseł PO. Jak dodaje w rozmowie z portalem tvn24.pl do wydatków kancelarii prezydenta Kaczyńskiego autorzy spotu zaliczyli budżet Krajowej Rady Sądownictwa. W planach budżetowych na 2007 rok, wydatki KRS ją jednak wyodrębnione.
- Amatorstwo. Jak widać posłowie Platformy nie dość, że chwytają się tanich, populistycznych metod, to jeszcze nie umieją liczyć. Może powinniśmy kupić im kalkulatory. Nie wiem jednak czy to coś da. girz
Oprócz tego PO pominęła informacje, że budżet Kancelarii za prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego w 2004 roku (blisko 162,4 mln zł) i w 2005 r. (166,2 mln zł) był większy od planowanych wydatków Lecha Kaczyńskiego w 2007. - PO porównuje budżet z 2007 roku do tego sprzed 16 lat. Przecież to śmieszne. Realia ekonomiczne są zupełnie inne - mówi Girzyński.
- Nie mogło być innego zestawienia. To są pierwsze lata, w których panowie prezydenci mieli pełny wpływ na budżet i z tego budżetu powinni być rozliczani - mówi portalowi tvn24.pl Sławomir Nowak, poseł. Dodaje, że nie można było porównać budżetu z ostatniego roku kadencji prezydenta Kwaśniewskiego i pierwszego Kaczyńskiego. - Budżet Kancelarii Prezydenta Kaczyńskiego z 2006 r. jest niejako odziedziczony po prezydencie Kwaśniewskim. Chcemy rozliczyć wydatki z pierwszego roku, kiedy prezydenci mieli nad nimi całkowitą kontrolę - twierdzi Nowak.
Jako "żałosne" ocenia tłumaczenie PO Jacek Kurski z PiS. - W latach 90. była bardzo duża inflacja w Polsce, nie można porównywać wydatków z 1991 do tych z 2007 - powiedział portalowi tvn24.pl Kurski. Odnosząc się do tłumaczenia, że jest to porównanie pierwszych lat urzędowania, Kurski odpowiedział, że w takiej sytuacji należałoby również porównać wydatki Kancelarii prezydenta Wojciecha Jaruzelskiego. - A wtedy poszlibyśmy w biliony - ocenia.
Podobny spot PO dotyczy wydatków Kancelarii Premiera. PO zestawia wydatki Kancelarii Jerzego Buzka w 1998 r. - 73 mln zł, Leszka Millera w 2002 r. - 76 mln zł oraz Jarosława Kaczyńskiego w 2007 r. - 106 mln zł. Tutaj także PO przedstawia wydatki z lat, w których premierzy sami decydowali o swoich budżetach.
Nowy spot PO to kolejna odsłona walki PiS-u i PO na reklamówki. Platforma najpierw zleciła rozpowszechnianie reklamy, w której zestawiono wysokość pensji wymienionych z imienia i nazwiska lekarza i nauczycielki z zarobkami nominowanych przez PiS szefów państwowych firm. Ugrupowanie miało kłopoty umieszczeniem jej w programach telewizyjnych, bowiem nie wszystkie stacje chciały ją emitować. - Skierowaliśmy pisma do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz Rady Etyki Mediów w tej sprawie - powiedział Nowak.
Do kontrataku przystąpiło Prawo i Sprawiedliwość, który w swoim spocie pod hasłem "Kampania przeciw obłudzie" wykorzystuje fragmenty reklamówki politycznych konkurentów - ujęcia pokazujące niskie kwoty zarobków lekarza i nauczycielki - i zestawia je z 23-tysięcznymi miesięcznymi dochodami lidera PO Donalda Tuska.
Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24