Przestają bać się ludzi, podchodzą coraz bliżej gospodarstw, stają się zuchwałe – to niektóre wnioski z raportu z badań populacji niedźwiedzi żyjących w Polsce. Materiał "Faktów TVN".
To ludzie coraz bardziej ograniczają wolność i przestrzeń życiową niedźwiedzi – budując domy i łączące je drogi. Jeżeli nie zmieni się nasze podejście, to będziemy mieć coraz większy problem z tymi zwierzętami - ostrzegają eksperci. Obfite opady śniegu w ostatnich dniach dają nadzieję, że niedźwiedzie zapadną w sen zimowy. - Niedźwiedź idzie spać wtedy, gdy jest wichura ze śnieżycą. Wtedy wiatr zasypuje jego ślady i nikt nie wie, gdzie on się kładzie. Trudno do takiego miejsca zwykle dojść - mówi Zenon Wojtas z Magurskiego Parku Narodowego.
Nadchodzi konflikt?
O to właśnie chodzi, aby nie wchodzić sobie w drogę. Niestety, rzeczywistość jest inna. W Bieszczadach jest już tylko krok od konfliktu z człowiekiem. - Jeżeli są w pobliżu karmiska łowieckie, kompostowniki przydomowe i źródło pokarmu, to niedźwiedź przyjdzie i będzie szukał tego pokarmu - tłumaczy Paweł Średziński z WWF Polska.
Fotosafari
Niedźwiedzie w Tatrach zwykle trzymają się z daleka od ludzi. W Bieszczadach przeciwnie, a żyje tam 80 osobników. Kuszone pokarmem są "uciechą" turystów. - Pojawiają się tzw. fotosafari, czyli nęciska zakładane np. przez osoby zajmujące się fotografią przyrodniczą - twierdzi Lucyna Pściuk, mieszkanka Olszanicy. Zdaniem ekspertów lepsze poznanie tych zwierząt pozwala oswoić strach.
Więcej informacji w materiale "Faktów TVN".
Autor: msz//rzw / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: archiwum