Uwaga na niedźwiedzie w Bieszczadach. W lasach nadleśnictwa Lutowiska na Podkarpaciu niedźwiedź zaatakował 55-letniego mężczyznę. Poturbowany, z licznymi obrażeniami, trafił do szpitala. Nie wiadomo, dlaczego zwierzę zaatakowało.
Niedźwiedź zaatakował ok. 9 rano, gdy mężczyzna wraz z synem szli przez las na terenie leśnictwa Tworylne. - Widzę jego oczy w tej chwili, zęby, wszystko - wspomina zaatakowany, który obecnie znajduje się w szpitalu. - I to nie pazurami, tylko mnie gryzł! - opowiada.
- Niedźwiedź, który zaatakował, to duży osobnik. Ostatnio był widziany w tym rejonie, ale nie sprawiał kłopotów – mówi rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie, Edward Marszałek.
Mężczyzna trafił do szpitala w Sanoku - jak stwierdzili lekarze - w stanie ogólnym dobrym". Był przytomny, miał rany szarpane głowy, ramienia, ręki i podudzia. Zdaniem lekarzy, pacjent opuści szpital za kilka dni, ale jego ręka będzie wymagała dłuższej rehabilitacji.
Podkarpacie niedźwiedziami stoi
W ostatnich latach kilkakrotnie w bieszczadzkich lasach dochodziło do ataków niedźwiedzi na ludzi. Zdarzały się one najczęściej wtedy, gdy ludzie zbyt blisko podchodzili do ich zimowych legowisk - tzw. gawr.
W lasach Podkarpacia, głównie w Bieszczadach i Beskidzie Niskim, żyje ponad 100 niedźwiedzi. Jest to najliczniejsza populacja tego drapieżnika w Polsce.
W tym roku bieszczadzkie niedźwiedzie zapadły w zimowy sen znacznie później niż zazwyczaj, bo dopiero na przełomie stycznia i lutego, a zaczęły się budzić pod koniec marca.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24