Równie dobrze Donald Tusk mógłby powiedzieć, że zmierzy się w debacie z Jarosławem Kaczyńskim pod warunkiem, że urośnie on o 15 centymetrów - w taki sposób Bronisław Komorowski skomentował w TVN24 słowa premiera, że będzie debatował z szefem PO, jeśli wyprze się on III RP.
- Premier się boi. Nie chce prawdziwej debaty - ocenił Komorowski. - III RP nie jest wolna od błędów. Jednak próba wyrzucenia III RP do kosza to obraza ludzi „Solidarności”. Nie dam sobie wyrwać dumy z osiągnięć ostatnich kilkunastu lat - dodał wiceszef PO.
Według Komorowskiego, PO i PiS idą w sondażach łeb w łeb. - Walka toczy się o każdy głos. To wyborcy zdecydują, czy będzie recydywa PiS - stwierdził Komorowski.
Wiceszef PO odniósł się też do zapowiedzi szefa MON Aleksandra Szczygło o tym, że pośmiertnie awanse dla oficerów zamordowanych w Katyniu zostaną przyznane jeszcze w październiku. - To nic innego, jak element kampanii wyborczej - ocenił. - Prezydent jako zwierzchnik sił zbrojnych powinien przesunąć termin uroczystości. O to zresztą wystąpiły w liście do Lecha Kaczyńskiego rodziny ofiar. Sam nie wezmę udziału w uroczystościach, nie będę wikłał sprawy katyńskiej w bieżącą politykę - podkreślił Komorowski.
Zaproszenie obserwatorów OBWE na wybory 21 października, Komorowski podsumował krótko: - Rząd polski poszedł po rozum do głowy i wybrał jedyne możliwe rozwiązanie. Choć mogliśmy nie mieć tego pasztetu na głowie. Ten incydent pokazuje, że Anna Fotyga nie powinna być szefową MSZ.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24