- Jestem katolikiem, w związku z tym jestem za życiem. To nie jest żadna tajemnica - mówił w "Faktach po Faktach" europoseł PiS Zbigniew Kuźmiuk. - Religia może być podstawą decyzji prywatnych, ale nie powinna narzucać wizji światopoglądowej - odpowiadała mu posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz (Nowoczesna).
W sobotę przed Sejmem kilka tysięcy osób protestowało przeciwko planom zaostrzenia prawa aborcyjnego w Polsce. Posłowie skierowali bowiem pod koniec września do dalszych prac obywatelski projekt komitetu "Stop aborcji", który zakłada całkowity zakaz przerywania ciąży.
Kuźmiuk powiedział w TVN24, że najprawdopodobniej w środę marszałek Senatu przedstawi szczegóły projektu, który będzie odpowiedzą PiS na propozycję komitetu "Stop aborcji".
- Z tego, o czym poinformował przed wyjazdem do Stanów Zjednoczonych marszałek Karczewski, czyli dwa dni temu, senatorowie pracują nad projektem ustawy, który ma być projektem kompromisowym - mówił europoseł PiS. Dodał jednak, że nie zna dokładnych założeń wspomnianego projektu.
Gasiuk-Pihowicz powiedziała, że od senatorów PiS oczekuje takiego podejścia, które doprowadzi do rzeczywistego ograniczenia liczby aborcji w Polsce. - Życie powinno być chronione w sposób skuteczny, a więc przede wszystkim poprzez edukację seksualną, dostęp do środków antykoncepcyjnych - mówiła posłanka Nowoczesnej.
"Nie mam żadnych okrutnych poglądów"
W trakcie programu europoseł PiS unikał odpowiedzi na pytanie, za jakim projektem dotyczącym aborcji podniósłby rękę, gdyby był w Sejmie. - Niech pan powie, jakie pan ma okrutne poglądy w stosunku do kobiet - apelowała posłanka Nowoczesnej.
- Nie mam żadnych okrutnych poglądów. Jestem katolikiem, w związku z tym jestem za życiem. To nie jest żadna tajemnica - odparł Kuźmiuk.
- Ja rozumiem, że religia może być podstawą decyzji prywatnych, ale nie powinna stanowić podstawy do tego, aby narzucać wizję światopoglądową - stwierdziła z kolei Gasiuk-Pihowicz.
Jednocześnie Kuźmiuk przekonywał, że projekt komitetu "Stop aborcji" przygotowany przez organizację Ordo Iuris wprowadził do dyskusji nazywanie rzeczy po imieniu.
- Teraz mówimy wprost o zabijaniu dzieci. Ma to niesłychaną moc edukacyjną i prewencyjną. Polskiej debacie publicznej to się zwyczajnie należy - ocenił europoseł PiS.
- To, co państwo proponują, to jest tak naprawdę piekło dla ubogich kobiet w Polsce. Biedne będą skazane na podziemie aborcyjne, a bogate wyjadą za granicę - komentowała posłanka Nowoczesnej.
Kuźmiuk przypominał przy tym, że dyskutowany w Sejmie pomysł to projekt obywatelski, a nie Prawa i Sprawiedliwości. - Zebrano pod nim 700 tysięcy podpisów - argumentował europoseł PiS (w rzeczywistości pod projektem podpisało się 450 tys. osób - red.).
Autor: ts/kk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24