- Nie widzę powodu do dyskusji o zmianach w rządzie - powiedziała w piątek premier Beata Szydło pytana o ewentualne zmiany personalne. Poinformowała, że w najbliższym czasie odbędzie się posiedzenie Rady Ministrów, na którym zostanie podsumowane pierwsze pół roku rządu.
- Rząd przede wszystkim zajmuje się tym, co do niego należy, czyli pracuje nad kolejnymi zmianami, projektami, programami. Każdy z ministrów odpowiada za swój resort, odpowiada za to, co w tym resorcie się dzieje, każdy z ministrów będzie oceniany, ja także oceny ministrów będę dokonywać. Ja również będę oceniania - to jest normalna rzecz - powiedziała Szydło dziennikarzom podczas swojej wizyty w USA.
"Nie widzę powodu do dyskusji o zmianach w rządzie"
Premier podkreśliła, że w tej chwili rząd koncentruje się "na rządzeniu". - Ja nie widzę powodu do dyskusji o zmianach w rządzie. Widzę powód do dyskusji o tym, co rząd powinien robić w następnych tygodniach, miesiącach, w jaki sposób wprowadzać te zmiany, do których zobowiązaliśmy się w stosunku do wyborców - powiedziała. - Ja oceniam na bieżąco działania ministrów, natomiast w najbliższym czasie będzie posiedzenie Rady Ministrów, na którym podsumujemy pierwsze pół roku rządów - zapowiedziała premier. - Wiem, że od kilku dni w mediach w Polsce trwa dyskusja na temat ewentualnych zmian w rządzie. To nie media zmieniają rząd, tylko decyzje o ewentualnych zmianach podejmuje szef rządu na podstawie swojej oceny, jeżeli uzna, że takie zmiany powinny nastąpić - dodała.
Problem "resortowości"
Szydło zgodziła się z też prezesem PiS, Jarosławem Kaczyńskim, który w ostatnim wywiadzie mówił o problemie resortowości w rządzie. - To jest problem, z którym musimy sobie w jakiś sposób poradzić - powiedziała. Dodała, że istnieją liczne projekty ponadresortowe, które dotykają kilku resortów.
Kaczyński w wywiadzie "wSieci" stwierdził, że rząd odnosi sukcesy, ale najgorsze byłoby dla niego popadnięcie w samozadowolenie. "Mówię jasno i wyraźnie: musimy iść do przodu, jeszcze przyspieszyć, musimy uruchamiać kolejne projekty, musimy ruszyć jeszcze mocniej do przodu" - powiedział. I przyznał: "Te resortowe kłopoty, które - uczciwie mówiąc - są w rządzie, muszą zostać twardą ręką przełamane".
Zasugerował, że chodzi o tzw. plan Morawieckiego, bo "jest problem z wyposażeniem w narzędzia" wicepremiera (...), by mógł w pełni swój plan wprowadzić w życie". "To wymaga zorkiestrowania wszystkich resortów gospodarczych w jednym ręku. To musi być ręka kogoś, kto naprawdę doskonale się w tym orientuje i kto jest człowiekiem doskonale funkcjonującym na rynku międzynarodowym" - wyjaśnił.
Autor: mart/kk / Źródło: TVN 24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24