- W sprawie uznania niepodległości Kosowa nie należy się spieszyć, bo jest niezwykle skomplikowana - ocenił na konferencji prasowej w Łodzi prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Uznanie niepodległości Kosowa może stać asumptem do bardzo agresywnych działań Rosji np. w państwach kaukaskich Jarosław Kaczyński
Prezes PiS stwierdził, że nie chodzi w tej sprawie o relacje naszego kraju z Rosją czy Serbią (które sprzeciwiają się uznaniu niepodległości Kosowa).
- Chodzi o to, że uznanie niepodległości Kosowa może stać asumptem do bardzo agresywnych działań Rosji np. w państwach kaukaskich – doprecyzował.
Uwaga na Rosję!
Według Kaczyńskiego, od kilku tygodni mamy do czynienia z "rujnowaniem dorobku", który – jak podkreślił - udało się uzyskać na wschód od polskich granic, na Ukrainie, w Gruzji, w Azerbejdżanie.
Przyznał, że ten dorobek to nie tylko zasługa jego rządu, ale również poprzednich ekip, a także byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. -W tej chwili jest to rozbijane w sposób nieodpowiedzialny – dodał.
Zdaniem byłego premiera, w sprawie uznania niepodległości Kosowa należy się „bardzo, ale to bardzo zastanawiać”. - Uznanie Kosowa nie jest odważnym posunięciem antyrosyjskim. Przyłączam się do tych, którzy apelują, aby w tej sprawie nie spieszyć się – podkreślił Kaczyński.
W niedzielę parlament Kosowa, które było do tej pory prowincją Serbii, jednogłośnie proklamował na nadzwyczajnej sesji w Prisztinie "demokratyczne, wolne i niepodległe" państwo.
Czekamy
Na razie oficjalnie uznał je Afganistan i Francja. Można się spodziewać, że zrobią to również m.in. Stany Zjednoczone, Niemcy, Wielka Brytania.
Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski, pytany w Brukseli, czy Polska uzna niepodległość Kosowa, powiedział, że Warszawa jest za "jak największą jednością UE w tej sprawie".
Źródło: PAP, tvn24.pl