Nie rozstawaj się z kluczykami do auta. Możesz stracić odszkodowanie

Kierowca włożył kluczyki do kieszeni płaszcza, a płaszcz zostawił na wieszaku w korytarzu przy wejściu do restauracji. Wolno stojący wieszak umieszczony był za przeszkloną ścianą lokalu. Kierowca usiadł około 2,5 metra od wejścia. Szyba oblepiona była naklejkami, niemniej jednak mógł obserwować ubrania znajdujące się na wieszaku.

Mężczyzna co jakiś czas zerkał na wieszak, a przez okno - na zaparkowany samochód. W pewnym momencie - po godzinie od wejścia do restauracji - zauważył, że pojazd zniknął. Złodzieje skorzystali z kluczyków pozostawionych w płaszczu.

Przestępcy zostali potem ujęci przez policję, stanęli przed sądem i usłyszeli wyrok.

Firma ubezpieczeniowa odmówiła wypłaty odszkodowania właścicielowi samochodu. Ten pozwał ubezpieczyciela. Przegrał jednak zarówno w pierwszej, jak i drugiej instancji, a w maju Sąd Najwyższy oddalił kasację.

W uzasadnieniu sądy powołały się na szczególne warunki ubezpieczenia autocasco, które wymagały od ubezpieczonego, by zachował "należytą staranność" w przechowywaniu kluczyków.

Według SN kierowcy to osoby o "odpowiednich kwalifikacjach, od których oczekuje się, ażeby ich postępowanie było zgodne m.in. z zasadami doświadczenia życiowego i zdrowego rozsądku".

"Zważywszy na współczesne realia społeczne i na elementarne wręcz doświadczenie życiowe, jest oczywiste, że przechowywanie przez kierującego - w czasie konsumpcji posiłku w sali restauracyjnej - kluczyków od ubezpieczonego samochodu w pomieszczeniu ogólnodostępnym (...) nie oznacza - wymaganego przez ogólne warunki ubezpieczenia autocasco - zachowania stopnia staranności w zakresie sposobu zabezpieczenia kluczyków poza pojazdem, który można uznać za należyty" - czytamy w orzeczeniu SN.

Autor: fil//rzw / Źródło: RP, zw.com.pl, tvn24.pl