- Nie znamy partnera i nie chcemy pchać się do jednego łóżka. SLD jest rozważny i romantyczny, a Palikot chciałby nas do tej alkowy wciągnąć na siłę - powiedział w "Faktach po Faktach" Włodzimierz Czarzasty ze "Stowarzyszenia Ordynacka".
Jak przekonywał Czarzasty w "Faktach po Faktach", SLD "funkcjonuje i jest dobrym projektem". - To nie jest tak, że Ruch Palikota ma 28 proc. poparcia, a SLD 3 proc. Zrobiliśmy sporo błędów i elektorat nas ukarał, ale ruszamy dalej - powiedział. Dodał, że cała scena polityczna w Polsce skłania się ku lewej stronie i dlatego będzie bronił SLD.
O ewentualnym sojuszu z Palikotem mówi: My nie znamy partnera. Patrzymy na Palikota i pytamy: czy są za podniesieniem płacy minimalnej? Nie są, bo są w tej partii ludzie, którzy są pracodawcami. Podatek linowy? Palikot chce wprowadzenia stawki 3 razy 18, a my nie jesteśmy za tym. Jak dyskutować na temat reformy emerytalnej? My idziemy w stronę związków zawodowych, Palikot to odrzuca. - SLD jest teraz rozważne i romantyczne, a Palikot chciałby nas do tej alkowy wciągnąć na siłę. To pchanie nas do jednego łóżka bez znajomości partnera - powtórzył Czarzasty.
"To austriacka propaganda"
Dodał, że nie podoba mu się m.in. to, że Palikot jednocześnie krytykuje Leszka Millera i rozmawia z Aleksandrem Kwaśniewskim. - To austriacka propaganda, w stylu że Mozart był Austriakiem a Hitler Niemcem - uważa Czarzasty.
Zaznaczył też, że szanuje polityków Ruchu Palikota, bo ma wśród nich wielu przyjaciół i ma nadzieję, że Ruch pójdzie w stronę Lewicy. - Ale czy Janusz Palikot pójdzie? Nie wiem.
Czarzasty podkreślił też, że dyskusja o połączeniu się lewicy przypomina "tę o Stadionie Narodowym - czy jest lepszy, czy gorszy". - Lewica dogada się prędzej czy później - prognozuje.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24