- Zapoznałem się z tym artykułem i uważam, że materiał dowodowy jest bardzo słaby - skomentował ksiądz Isakowicz-Zaleski tekst z "Głosu Wielkopolskiego", w którym sugerowano, że bp łomżyński Stanisław Stefanek był tajnym współpracownikiem SB.
- Ja, na ich podstawie nie odważyłbym się wysuwać takich sugestii jak autor. Jeśli bp Stefanek poda go do sądu, wygra proces bez kłopotu - powiedział "Dziennikowi" badacz współpracy duchownych z komunistycznymi Służbami Bezpieczeństwa. - W tym artykule nie ma żadnego dowodu na taką współpracę. Radzę biskupowi, żeby skierował sprawę do sądu - podsumował.
Jak rozwiać wszelkie wątpliwości? Zdaniem Isakowicza-Zaleskiego najprościej i najlepiej jest opublikowanie tajnego raportu Kościelnej Komisji Historycznej. Podobnego zdania jest historyk IPN-u dr Jan Żaryn.
A ustalenia Kościelnej Komisji Historycznej, która badała akta IPN dotyczące polskich duchownych nie potwierdzają, zdaniem gazety, oskarżeń "Głosu Wielkopolskiego". W sprawozdaniu końcowym prac komisji wymienionych jest kilkunastu duchownych-współpracowników i jeden agent wywiadu PRL w sutannie. Zapytany o to, czy jednym z nazwisk wymienionych w raporcie jest nazwisko bpa Stefanka, abp Sławoj Leszek Głódź mówi krótko: na pewno nie.
"Głos Wielkopolski" oskarża Stefanka W artykule opublikowanym przez poznańską gazetę, a potem cytowanym przez kolejne media, postawiono tezę o współpracy biskupa Stefanka z SB w latach 70. W tym czasie obecny biskup był wikariuszem generalnym Towarzystwa Chrystusowego w Poznaniu.
Co miałoby na to wskazywać? Autor artykułu powołuje się na materiały IPN i informacje uzyskane od byłych pracowników Służby Bezpieczeństwa. Jednak żadne z tych źródeł nie wskazuje wprost na Stefanka, jako agenta bezpieki.
Sam duchowny wielokrotnie i stanowczo zaprzeczał takim oskarżeniom. - Nigdy, w żadnej formie nie współpracowałem ze Służbą Bezpieczeństwa - napisał w słowie adresowanym do wiernych w swojej diecezji. Zapowiedział też, że pociągnie do odpowiedzialności media za kłamstwa i naruszenie dóbr osobistych.
Źródło: Dziennik