"Nie jestem przekonany, że mój rząd wybrała Opatrzność"

Konferencja podsumowująca dwa lata rządu odbywa się pod hasłem "Od transformacji do modernizacji"
Konferencja podsumowująca dwa lata rządu odbywa się pod hasłem "Od transformacji do modernizacji"
Źródło: TVN24

Zwycięskie wyjście z kryzysu, przyspieszenie budowy autostrad, zawodowa armia i bardzo dobre wykorzystanie środków unijnych - to tylko niektóre - według Donalda Tuska - sukcesy rządu PO-PSL. Premier zastrzegł jednak, że ma w sobie trochę pokory i dlatego - jak powiedział - nie jest przekonany, że jego "rząd do tego sukcesu został wybrany przez Opatrzność".

Tusk: W europejskich stolicach traktują nas jak fenomen

Tusk: W europejskich stolicach traktują nas jak fenomen

Tusk - występując w Kancelarii Premiera przed m.in. ministrami, a także parlamentarzystami PO i PSL - podkreślał, że oczekiwania wobec jego rządu po wyborach parlamentarnych w roku 2007, były oczekiwaniami na dużą skalę. A jego gabinet musiał sprostać ambicjom i aspiracjom Polaków dotyczącym przyśpieszenia rozwoju kraju i optymizmu.

Tusk: Powstał idiotyczny ranking

Tusk: Powstał idiotyczny ranking

Premier o wzroście prestiżu Polski

Premier o wzroście prestiżu Polski

- Taryfa ulgowa się skończyła, jesteśmy bacznie obserwowani - przyznał. I dodał: - Postanowiłem przedstawić fakty, konkrety, bez ambitnego przekonania co do ocen, kwalifikacji. Wszyscy Polacy - bez wyjątku - dzień w dzień oceniają to, co się dzieje w ojczyźnie, w tym szczególnie krytycznie to, co robią ludzie obdarzeni władzą.

A potem rozpoczął ocenę swojego rządu - nie krytykował, ale i - wbrew temu, co mówił wcześniej - nie unikał pochwał. A słowo "sukces" przewijało się, co chwilę w przemówieniu premiera. Skąd się wzięło? Szef rządu to wytłumaczył.

- Mógłbym przyznać niektórym sceptykom rację, że w tym trudnym czasie nasz kraj wybrała sobie opatrzność w tym trudnym czasie, zresztą nie byłoby to najgorszą recenzją mojego rządu. Gdyby był patent, że można byłoby wybrać rząd, któremu sprzyja opatrzność to to by wystarczyło. Ale ma w sobie trochę pokory i nie jestem przekonany, że mój rząd został wybrany przez Opatrzność do tego sukcesu - powiedział Tusk.

"Przeciwstawiliśmy się czarnowidztwu"

Premier mówiąc o sukcesie - wskazywał głównie na to, że Polska (jedyny kraj w UE z dodatnim PKB) wyszła zwycięsko z kryzysu. - Byłoby hipokryzją, gdybyśmy ocenę rządu i sytuację w Polsce abstrahowali od jakże przygniatającego w wielu miejscach na świecie kryzysu - powiedział. I stwierdził, że cały rząd podjął bardzo trudny wysiłek, kiedy pierwsze symptomy kryzysu zaczęły docierać do Polski.

- Musieliśmy się przeciwstawić nie tylko ogólnoświatowym i ogólnoeuropejskim trendom gospodarczym, ale także czarnowidztwu i brakowi wiary, pesymizmowi opozycji politycznej i także wielu niedowiarków, którzy w różnych miejscach, z różnych powodów pełnią funkcje publiczne - wyliczał Tusk.

Ale najcięższy bój, jaki stoczył rząd dotyczył - jego zdaniem - przekonania Polaków, by uwierzyli w swoje siły, w swój rząd i w to, że w Polsce możliwy jest sukces wbrew nieszczęściom, jakie spotykają Polaków.

- To jest sukces w dużej mierze tych wszystkich Polaków, którzy wbrew czarnym przepowiedniom uwierzyli we własne siły - powiedział Tusk.

Natomiast to, co - według premiera - mógł zrobić rząd, to czasie tego kryzysu oprzeć się presji najsilniejszych, którzy w czasie kryzysu wyciągali ręce po pieniądze publiczne.

"Wykorzystujemy unijne środki, budujemy autostrady"

Musieliśmy się przeciwstawić nie tylko ogólnoświatowym i ogólnoeuropejskim trendom gospodarczym, ale także czarnowidztwu i brakowi wiary, pesymizmowi opozycji politycznej i także wielu niedowiarków, którzy w różnych miejscach, z różnych powodów pełnią funkcje publiczne Donald Tusk

Jako kolejne osiągnięcia rządu, Tusk wymienił to, co udało się zrobić w sprawie budowy dróg. - W ciągu czterech lat na pewno zbudujemy więcej autostrad i dróg ekspresowych niż powstało w ostatnim dwudziestoleciu - zadeklarował premier.

Podkreślając, że rząd wie, co zostało już zrobione, wyliczył: - Mówimy o tym, co już jest rozpoczęte, co jest w budowie, gdzie są podpisane umowy, gdzie koparki, spychacze już kopią, robotnicy pracują, albo lada dzień wejdą na budowy.

Kluczem do ruszenia z budową autostrad było - zdaniem premiera - ograniczenie uciążliwych procedur i uproszczenie przepisów.

Szef rządu chwalił się również wysokim wykorzystaniem środków unijnych, a także umocnieniem pozycji naszego kraju na arenie międzynarodowej. I na dowód wyliczył, że w roku 2009 szefowie rządów i państw odwiedzali Warszawę ponad 47 razy, a w roku 2006 za rządów PiS tylko 16 razy.

- Dzisiaj tam, gdzie jedzie przedstawiciel Polski, wszyscy patrzą z mieszaniną uznania, podziwu i respektu, bo potrafimy z tej pozycji korzystać w sposób elegancki, ale i kiedy trzeba - w twardy - ocenił Tusk.

"Opozycja przeszkadza, ale damy radę"

Premier przypomniał też, że to rząd PO-PSL zdecydował się na rozwiązania, które dały szpitalom możliwość uniknięcia bankructwa (przekształcenie w spółki prawa handlowego - red.). Jednak podobnie, jak w innych kluczowych sprawach na przeszkodzie - co przypomniał Tusk - stanęła opozycja (po jej sprzeciwie prezydent zawetował część ustaw zdrowotnych - publiczne szpitale i przychodnie nie będą musiały obowiązkowo być spółkami do końca 2010 r.).

- Ale nie zrezygnujemy - zastrzegł. I dodał: - Choćby zaczęta przez nas reforma służby zdrowia, a w szczególności uratowanie polskich szpitali przed bankructwami. To jedno z tych dzieł, które zaczęliśmy, które zablokowano, ale które jest przed nami i damy sobie z tym radę.

Premier pochwalił się też wzrostem nakładów na naukę, co - jego zdaniem - jest sposobem na to, aby Polska stała się synonimem innowacji w Europie. - W ostatnim roku nakłady na naukę wzrosły o 23 proc. - to jest 1,2 mld zł. Oczywiście to ciągle mało, ale porównajcie to z realnymi możliwościami państwa polskiego w czasie tego kryzysu - powiedział premier.

mac//mat

www.tvn24.pl/2lata

www.tvn24.pl/dwalata

Źródło: tvn24.pl

Czytaj także: