- Wolałabym startować w innych plebiscytach - powiedziała w TVN24 Joanna Mucha z PO, o której urodzie internauci rozpisywali się ostatnio i uznali za najpiękniejszą posłankę. Posłanka jest specjalistką w sprawach służby zdrowia i jej opinie będą miały wpływ na decyzje PO w tej dziedzinie.
- Nie czuję się komfortowo. Wolałabym startować w innych plebiscytach. To nie ja jestem pierwszym cudem Tuska, pierwszym cudem było wygranie wyborów - wyraźnie mówiła Joanna Mucha na antenie TVN24, zażenowana pytaniami o popularność i wyniki sondażu wśród widzów tvn24.pl: 95 proc. głosujących uznało parlamentarzystkę PO za piękniejszą niż gwiazda poprzedniej kadencji Sandra Lewandowska.
Prowadzącego rozmowę nurtowało pytanie, jak to się stało, że dotąd posłanka pozostawała w Sejmie zupełnie niezauważona i zwróciła na siebie uwagę niedawnym wystąpieniem w debacie o służbie zdrowia. - Staram się nie zabierać głosu w sejmowych dyskusjach jeśli nie dotyczą zdrowia - dodała cżłonkini sejmowej komisji zdrowia.
Pomoże rozbrajać minę?
Joanna Mucha uznała za "minę pozostawioną Platformie przez poprzedni rząd" stan przygotowań służby zdrowia do wprowadzenia unijnej dyrektywy o czasie pracy lekarzy. Dyrektywa nakazuje wypłacanie dodatkowego wynagrodzenia za pracę na dyżurach.
Parlamentarzystka PO cytuje dane wyliczone przez ministra zdrowia w rządzie PiS profesora Zbigniewa Religę który oszacował koszt wdrożenia unijnej dyrektywy na 720 milionów złotych rocznie.
Jak teraz ta mina zostanie rozbrojona? - Projekt Platformy przewiduje, że długi szpitali, które w wyniku wdrożeniu dyrektywy na pewno się powiększą, przejdą na ich organy założycielskie czyli samorządy - poinformowała Mucha. Jej zdaniem w następnej kolejności te kwoty powinny zostać zamienione na obligacje długoterminnowe.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24