Głosowanie nad ustawą ws. pomostówek już w piątek, a lewica, od której zależy los prezydenckiego weta, ciągle nie może się zdecydować po czyjej stronie stanie. SLD liczy na "rozmowy ostatniej szansy" z Platformą. - Dopóki piłka w grze wszystko jest możliwe. Jeszcze możemy rozmawiać, jeszcze możecie pójść na ustępstwa - apelował w "Magazynie 24 godziny" Jerzy Wenderlich do Stefana Niesiołowskiego.
Ale poseł PO na te apele pozostawał głuchy, albo przynajmniej "słabo słyszący". - Czas na rozmowę już się chyba skończył. Rozmawiamy od 10 lat. My doszliśmy do granicy ustępstw. Zrobicie jak chcecie, ale zaszkodzicie Polsce jeśli podtrzymacie to weto - mówił wicemarszałek, który przy okazji skrytykował nie tylko prezydenta, ale i PiS za "bezradność i jałowość" ws. reformy systemu emerytalnego w Polsce.
Niesiołowski: Podejmijcie decyzję!
Wenderlich nie tracił jednak nadziei: - Panie pośle. Przytoczę tu takie zdanie Kazimierza Górskiego: Dopóki piłka w grze... I dlatego my chcemy rozmawiać z Platformą nawet i do piątkowego poranka. Wiadomo przecież, że nie będziemy swojej decyzji podejmować w imię populistycznych zapędów - deklarował poseł Sojuszu. Ale odpowiedzieć na pytanie, jak zagłosowałby dzisiaj ws. pomostówek, nie chciał. - To musi być nasza zbiorowa mądrość. Gdyby poseł był głuchy na głosy kolegów i koleżanek to popełniłby grzech śmiertelny - ucinał.
- Jeszcze jest pole do rozmowy, jeszcze jest szansa na kilka ustępstw z waszej strony. Ta ustawa to nie jest przecież martwy papier. Niech pan przytaknie - zwracał się do Niesiołowskiego.
"Jesteśmy rozdarci"
Ale wicemarszałek przytakiwać nie zamierzał. - Proszę nie wprowadzać nikogo w błąd. Ustawa jest w Sejmie po poprawkach Senatu i można głosować tylko albo za, albo przeciw. Tam już nawet jednego przecinka nie można wstawić - zwracał uwagę. I podkreślał, że Wenderlicha do swoich racji już nie zamierza przekonywać: - To nie jest moja rola. Niech Lewica sama podejmie decyzję. My mówimy, że to była kolejna niezwykle polityczna zagrywka prezydenta i takie weto trzeba odrzucić. Lech Kaczyński tak nienawidzi Platformy, że nie potrafi o niej nie mówić źle - atakował Niesiołowski.
Ale, jeśli patrzeć na minę posła Wenderlicha, o szybkie podjęcie decyzji może być w obozie SLD bardzo ciężko. - Każdy z nas jest teraz rozdarty w sprawie ustawy o pomostówkach. I nie zastanawiamy się nad nią przez nasze kaprysy, dąsy i fobie. Ta ustawa nie jest czarno-biała - podkreślał. Pat w sprawie pomostówek trwa więc w najlepsze.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24