Zapewniam, że poczucie bezpieczeństwa nie spadnie. Mówimy jednym głosem razem ze związkami zawodowymi - przekonywał we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 rzecznik Komendy Głównej Policji Mariusz Ciarka, odnosząc się protestu policjantów. Związkowcy zapowiadali m.in., że zamiast mandatów będą pouczać. - Nie wyobrażamy sobie takiej sytuacji, żeby policjant odwrócił głowę, udawał, że nie widzi, że ktoś łamie prawo, nie będzie żadnego pobłażania - dodał.
Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Policjantów poinformował o powołaniu komitetu protestacyjnego i przyjęciu harmonogramu działań protestacyjnych. Od 10 lipca oflagowali jednostki i nie wypisują mandatów w sytuacjach, gdy można stosować pouczenia.
"Nie będzie żadnego pobłażania
- Zapewniam - i tutaj mówimy jednym głosem razem ze związkami zawodowymi - że poczucie bezpieczeństwa nie spadnie. Ono nie ma prawa spaść - przekonywał we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 rzecznik Komendy Głównej Policji Mariusz Ciarka.
- Każdy policjant, również ten protestujący, zobowiązany jest do reagowania na każdy przejaw łamania prawa niezależnie, czy mówimy o przestępstwie, czy o wykroczeniu. Nie wyobrażamy sobie takiej sytuacji, żeby policjant odwrócił głowę, udawał, że nie widzi, że ktoś łamie prawo, a więc nie będzie żadnego pobłażania - dodawał.
Jak powiedział Ciarka, protest został ogłoszony - zgodnie z prawem - uchwałą Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Policjantów.
Związkowcy domagają się podwyżek o 650 zł, powrotu do poprzedniego systemu emerytalnego i odmrożenia waloryzacji pensji. 12 marca tego roku wysłali swoje postulaty do szefów ministerstw: Spraw Wewnętrznych i Administracji, Finansów i Sprawiedliwości. Jeszcze w marcu Federacja Związków Zawodowych Służb Mundurowych informowała, że jeśli postulaty nie zostaną spełnione, odbędą się protesty.
"Nie ma mowy o spadku poczucia bezpieczeństwa"
Ciarka zapewniał, że "nie ma mowy o spadku poczucia bezpieczeństwa": - Policjanci będą pouczać w ramach akcji protestacyjnej, ale nie wyobrażamy sobie sytuacji, aby za czyny chuligańskie, za kradzieże, czy notoryczny pirat drogowy, który stwarza zagrożenie dla nas wszystkich na drodze, został tylko pouczony.
Przypomniał, że "policjanci nie mają prawa do strajku". - My nie możemy nie wyjechać na ulicę, odmówić przyjęcia zawiadomienia o przestępstwie, nie udzielić pomocy. Wręcz przeciwnie. My zawsze staramy się pomóc najbardziej profesjonalnie, jak to tylko możliwe. Policjanci to są odpowiedzialni ludzie - stwierdził.
Pytany, czy jeżeli przekroczymy prędkość o kilkanaście kilometrów, to możemy liczyć na pouczenie, odpowiedział, że "jest to już indywidualna decyzja policjanta, który oceni na miejscu, czy jest to nieznaczne wykroczenie, czy nie".
Rzecznik nie odpowiedział, do kiedy potrwa protest. - To pytanie do związków zawodowych. Cały czas prowadzone są rozmowy z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji. Jest wola związków zawodowych, żeby te rozmowy zakończyły się jak najszybciej - podsumował.
Autor: kb//mtom / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24