Wojskowa Prokuratura Okręgowa nie wyraziła zgody na „prywatną sekcję zwłok” Przemysława Gosiewskiego, której domagała się wdowa po byłym wicepremierze. Ta decyzja zamyka ostatecznie kwestię ewentualnego uczestnictwa w badaniach amerykańskiego eksperta prof. Michaela Badena. – Nie ma takiej możliwości – ucina płk Zbigniew Rzepa, rzecznik NPW. Tyle, że patolog, który badał m.in. zwłoki Johna F. Kennedy’ego i szczątków cara Mikołaja II, jest już we Wrocławiu. Co będzie robił?
Prof. Michael Baden, amerykański patolog sądowy o głośnym nazwisku, przyleciał do Polski w poniedziałek o godz. 14. Oficjalnie na zaproszenie Beaty Gosiewskiej i Zuzanny Kurtyki, wdów po byłym wicepremierze i prezesie IPN. Tajemnicą poliszynela jest jednak to, że największym zwolennikiem przylotu Badena do Wrocławia był w ostatnich dniach szef parlamentarnego zespołu ds. katastrofy smoleńskiej, Antoni Macierewicz. To on najsilniej lobbował za tym, by prokuratorzy dopuścili patologa do swoich czynności, a kiedy ci odmówili wysunął pomysł „prywatnej sekcji”, o którą poprosić miały Gosiewska i Kurtyka.
"Czułam się jak na przesłuchaniu"
Ale i te wnioski spotkały się z odmową. – W poniedziałek doszło do spotkania pani Gosiewskiej z prokuratorami, podczas którego poinformowali oni, że nie ma prawnej możliwości wyrażenia zgody na taką czynność – zaznacza w rozmowie z tvn24.pl płk Zbigniew Rzepa. Rzecznik Naczelnego Prokuratora Wojskowego już wcześniej tłumaczył z kolei dlaczego Baden nie został dołączony do zespołu biegłych powołanego przez prokuraturę. – Uznaliśmy, że nie ma takiej potrzeby," ponieważ nasi specjaliści gwarantują obiektywizm i rzetelne badanie – uzasadniał.
W poniedziałek doszło do spotkania pani Gosiewskiej z prokuratorami, podczas którego poinformowali oni, że nie ma prawnej możliwości wyrażenia zgody na taką czynność. Uznaliśmy, że nie ma takiej potrzeby ponieważ nasi specjaliści gwarantują obiektywizm i rzetelne badanie. płk Zbigniew Rzepa, rzecznik Naczelnego Prokuratura Wojskowego
Z argumentami prokuratorów kompletnie nie zgadza się Beata Gosiewska. Według wdowy po pośle PiS odmowa dopuszczenia „niezależnego eksperta z USA” najpierw do badań a teraz brak zgody na prywatną sekcję to przejaw ich złej woli. – Podczas tego spotkania czułam się jak na przesłuchaniu. Byłam tym zdumiona. Na koniec przypomniano mi, że jeśli będę chciała "robić coś na własną rękę", to popełnię ciężkie przestępstwo – relacjonuje w rozmowie z tvn24.pl.
Profesor jako konsultant
"Bezrobotny" prof. Baden w ciągu kilkudziesięciu godzin powinien wrócić do Nowego Jorku. Co będzie robił do tego czasu? Zostanie wykorzystany jako konsultant. Jeszcze przed rozpoczęciem sekcji zwłok Przemysława Gosiewskiego patolog ma rozmawiać we Wrocławiu z pełnomocnikiem rodziny zmarłego. Kto zapłacił za jego wizytę? Podobno w jej zorganizowaniu pomogły „zaprzyjaźnione z PiS” środowiska polonijne w USA. – Pan prof. zgodził się pomóc, ale lecąc tutaj wiedział, że sytuacja może się niestety potoczyć tak, jak się potoczyła – zapewnia Gosiewska.
Według naszych rozmówców z otoczenia szefa parlamentarnego zespołu ds. katastrofy możliwy jest jednak inny scenariusz wykorzystania patologa, który na swoim koncie ma udział m.in. w badaniu zwłok Johna F. Kennedy’ego i szczątków cara Mikołaja II. – To, że prof. Baden nie będzie mógł tutaj pracować było pewne właściwie od początku. Po prostu za późno się do tego zabrano. Jego nazwisko jest jednak bardzo medialne i łatwo jest wykorzystać je np. do wzmocnienia przekazu, że nie dopuszczając niezależnego eksperta o takiej renomie do badań prokuratura pokazała, że ma nieczyste intencje – mówi nasz rozmówca zastrzegający anonimowość.
Antoni Macierewicz przeczuwał to zresztą w jednym ze swoich ostatnich wywiadów. – Próby odmowy jego (Badena – red.) udziału w badaniach będą rodziły znaki zapytania, o co prokuraturze chodzi. Rodziny mają prawo do swojego przedstawiciela. Odmowa byłaby świadectwem, że coś się chce ukryć – wskazywał.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Stanisław Kowalczuk/East News