Dwóch posłów PO - Sławomir Neumann i Andrzej Halicki - zrzekło się immunitetu. W maju na marszu organizowanym w Warszawie przez Platformę, Nowoczesną oraz Komitet Obrony Demokracji odpalili race. Policja postanowiła ukarać ich za to wykroczenie mandatem.
Sejmowa Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych miała się zająć w środę wnioskami komendanta głównego policji o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności za popełnienie wykroczenia szefa klubu PO Sławomira Neumanna oraz jego zastępcę Andrzeja Halickiego.
Przewodniczący komisji Włodzimierz Bernacki (PiS) poinformował jednak, że obaj posłowie złożyli oświadczenia o zrzeczeniu się immunitetu. W tej sytuacji - jak powiedział poseł PiS - komisja oceni jedynie formalną poprawność obu oświadczeń. Nastąpi to na jednym z kolejnych posiedzeń tego gremium.
"Poddam się karze"
- Zrobiłem to świadomie, razem z posłem Neumannem, również, żeby pokazać, że można być normalnym, sympatycznym, zachować warunki bezpieczeństwa, bo przecież nic wokół nie było, spodziewając się, że w przypadku kłopotów będzie chęć ukarania – mówił w maju w rozmowie z TVN24 Andrzej Halicki. I zapewnił, że jest gotów poddać się karze.
- Na pewno taki mandat zapłacę, żeby udowodnić raz jeszcze: dzisiejsze państwo jest pseudoopresyjne wobec osób, które nie stanowią zagrożenia, na przykład na demonstracjach. I całkowicie pobłażliwe wtedy, kiedy interwencja jest nie tylko potrzebna, ale niezbędna – przekonywał poseł PO.
"Chętnie zapłacę"
- Chętnie zapłacę ten mandat. Procedura jest taka, że musimy wyrazić zgodę, więc w imieniu swoim i Andrzeja Halickiego deklaruję, że zapłacimy te 100 złotych mandatu - zapewniał w maju Neumann w rozmowie z dziennikarzami.
- Pojawiła się też wersja, że zapłacimy stówę na Caritas i być może to załatwi sprawę - ironizował polityk PO, nawiązując do kwietniowych ustaleń władz PiS, zgodnie z którymi ministrowie rządu Beaty Szydło mieli na tę właśnie organizację charytatywną wpłacić pieniądze z przyznanych im comiesięcznych nagród.
Neumann zapewnił, że obaj z Halickim odpalili race w sposób bezpieczny.
- Mieliśmy przygotowaną gaśnicę, wszystko było przygotowane, żeby te patriotyczne biało-czerwone race były bezpieczne dla ludzi - podkreślił.
Marsz Wolności
Organizowany przez Platformę Obywatelską, Nowoczesną i KOD "Marsz Wolności" przeszedł stołecznymi ulicami 12 maja tego roku. Wzięło w nim udział - według szacunków ratusza - 50 tysięcy osób (policja, choć nie podała własnych wyliczeń, uznała dane magistratu za przeszacowane). Po marszu w internecie pojawiły się zdjęcia, na których widać było Neumanna i Halickiego trzymających płonące race.
Kilkanaście dni później stołeczna policja zapowiedziała skierowanie do marszałka Sejmu wniosku o uchylenie immunitetu posłom PO, po to by móc ukarać ich mandatem za to wykroczenie.
Autor: tmw//kg / Źródło: PAP, tvnwarszawa.pl