|

21 osób zakończyło pracę na stanowiskach kierowniczych w NCBR. "Takiej czystki nigdy nie było"

21 osób zostało odwołanych lub odeszło ze stanowisk kierowniczych w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, gdy szefem NCBR był Paweł Kuch kojarzony z europosłem Adamem Bielanem - ustalili reporterzy portalu tvn24.pl i magazynu "Czarno na białym". - Takiej czystki nigdy nie było - mówi nasz informator. Bielan pytany przez nas, czy rozmawiał o kwestiach personalnych w NCBR, odparł zdawkowo: - Często post factum. 

Artykuł dostępny w subskrypcji

Początek sierpnia 2022 roku. Paweł Kuch zostaje powołany na pełniącego obowiązki dyrektora Narodowego Centrum Badań i Rozwoju decyzją wiceministra funduszy i polityki regionalnej Jacka Żalka. Sam jest jednak kojarzony bardziej z Adamem Bielanem. Karol Kuch, brat nowego szefa NCBR, jako prawnik reprezentował wcześniej europosła. 

"Kolejni dyrektorzy zaczęli znikać"

- Doradcy dyrektora mieli mocną pozycję w NCBR. Mogli wydawać polecenia nawet osobom na kierowniczych stanowiskach. Lepiej było się nie sprzeciwiać, bo kolejni dyrektorzy zaczęli znikać, choć nie było wiadomo, dlaczego tracą stanowiska. Byli też tacy, którzy nie wytrzymywali tej atmosfery i sami odchodzili - mówi TVN24 informator zbliżony do NCBR. 

Wtóruje mu nasz inny rozmówca z wieloletnim doświadczeniem pracy w NCBR, który wymienia nazwiska dyrektorów zdymisjonowanych w okresie, gdy w Centrum rządził Paweł Kuch. 

- Różne rzeczy się działy w NCBR na przestrzeni lat, ale takiej czystki, jak za rządów Kucha, nie było nigdy. Chodziło o to, by ludzie z dużym doświadczeniem w NCBR nie mogli im patrzeć na ręce - ocenia nasz rozmówca. 

Według naszych źródeł zbliżonych do NCBR zmiany dotknęły kluczowe dla tej instytucji komórki, jak dział rozliczania projektów, współpracy z ekspertami, prawny czy dział HR-u, a wśród zwolnionych były osoby, które pracowały w Centrum od kilkunastu lat, a nawet od powstania tej instytucji w 2007 roku. 

- To byli ludzie, którzy budowali struktury Centrum, a także tacy, którzy pracowali długo i mieli wiedzę instytucjonalną. To byli nie tylko urzędnicy, ale eksperci z wieloletnim doświadczeniem w branży - opowiada nam jeden z rozmówców. 

Dodaje, że te kluczowe stanowiska były obsadzane przez zaufanych ludzi Karola Kucha, jak jego doradca Konrad Chodorowski, który został szefem działu prawnego, czy inny doradca Jacek Kowalewski, który został szefem biura dyrektora NCBR nadzorującego inne działy Centrum. 

Siedziba Narodowego Centrum Badań i Rozwoju
Siedziba Narodowego Centrum Badań i Rozwoju
Źródło: Grand Warszawski / Shutterstock.com

NCBR: 21 dyrektorów "zakończyło pracę"

Zapytaliśmy biuro prasowe instytucji, która tylko w zeszłym roku miała do rozdania 6 mld zł dotacji, ile osób odeszło z funkcji kierowniczych w okresie, gdy p.o. dyrektorem był Paweł Kuch. 

"W Narodowym Centrum Badań i Rozwoju niezależnie od trybu i podstawy rozwiązania stosunku pracy we wskazanym okresie pracę zakończyło 21 osób na stanowiskach kierowniczych" - taką odpowiedź otrzymaliśmy z biura prasowego. Podkreślono w niej, że w tym "osiem osób zostało zwolnionych z funkcji kierowniczych". 

"Z uwagi na ochronę prywatności, szczegółowych informacji w zakresie dotyczącym trybu i podstaw zakończenia pracy pracowników nie udostępniamy" - czytamy w odpowiedzi biura prasowego NCBR.   

Od dwóch osób zbliżonych do kierownictwa NCBR słyszymy, że 21 dyrektorów to ponad połowa osób ze stanowisk kierowniczych w Centrum.  

- Teraz ta instytucja jest bezbronna wobec osób, które będą chciały z niej wyłudzić dotacje. Tak dużego ubytku wśród zarządzających nie da się szybko uzupełnić - zauważa nasz rozmówca.   

Paweł Kuch: to nadużycie i manipulacja faktami

Były dyrektor Paweł Kuch pytany przez nas o odejście 21 dyrektorów odpowiedział, że "w NCBR pracuje ok. tysiąc osób". "Szukanie sensacji w próbie przywrócenia prawidłowego funkcjonowania tak dużej organizacji to nadużycie i manipulacja faktami" - podkreślił Kuch.  

"Zastana przeze mnie niepotrzebnie rozbudowana i silosowa struktura wewnętrzna, przyzwolenie na uniezależnienie się podmiotów, za które Dyrektor NCBR ponosił odpowiedzialność, niedobory kompetencyjne, zaniedbania - to główne powody dokonanych przeze mnie zmian personalnych" - wyjaśnił były szef tej instytucji.  

Dodał, że jego celem było "przywrócenie sprawczości w NCBR i powstrzymanie istniejących patologii przy jednoczesnym wzmocnieniu roli i troska o pracowników merytorycznych". 

Jacek Żalek, który powołał Pawła Kucha na dyrektora NCBR, nie zgodził się na rozmowę z TVN24. - Wywiadu, przynajmniej na razie, nie udzielam. Nie występuję w mediach - powiedział reporterowi TVN24. 

Minister Puda: rozmawiałem z Bielanem

O odejście 21 osób ze stanowisk kierowniczych w NCBR zapytaliśmy także nadzorującego obecnie tę instytucję ministra funduszy i polityki regionalnej Grzegorza Pudę z PiS. Puda podkreślił, że "za te decyzje odpowiadał bezpośrednio pan dyrektor [NCBR - red.]", a on sam jako minister bezpośrednio nie nadzorował wówczas NCBR. 

Przypomnijmy, w tym czasie bezpośredni nadzór nad NCBR sprawował wiceszef resortu funduszy i polityki regionalnej Jacek Żalek, który podał się w marcu do dymisji. Stało się to po tym, jak media nagłośniły wyniki rozstrzygniętego przez NCBR konkursu "Szybka ścieżka", w którym kontrowersje budziły dwie najwyższe dotacje: na kwoty 55 milionów i 123 milionów złotych. 

Ministra Pudę zapytaliśmy też, czy w czasie rządów Kucha rozmawiał o NCBR z liderem Republikanów. 

- Przede wszystkim z ministrem Żalkiem rozmawiałem. Z Adamem Bielanem również się spotykałem i rozmawiałem o szeroko pojętej polityce spójności - odpowiedział minister. Wyraził też zdziwienie, że dopytujemy o europosła.  

Bielan ma przewagę nad Pudą?

Jeden z nich stanowi: 

W przypadku zasilenia Klubu PiS przez 2 kolejnych posłów Partii Republikańskiej, osoba z rekomendacji Partii Republikańskiej obejmie stanowisko Ministra Funduszy i Polityki Regionalnej.

Oznacza to tyle, że jeśli Republikanom udałoby się przyciągnąć do klubu PiS dwóch nowych parlamentarzystów, to partia Adama Bielana dostałaby do obsadzenia stanowisko, które sprawuje obecnie Grzegorz Puda. 

Według rozmówców TVN24 Bielan miał wpływ na to, co się działo w NCBR, a dzięki cytowanemu zapisowi lider Republikanów miał też silną pozycję w rozmowach z Pudą.

Sam Puda pytany, czy dzięki umowie koalicyjnej Bielan ma silniejszą pozycję w rozmowach z nim, odpowiedział: - Być może ma. Nie mnie to osądzać. To są rozmowy na poziomie politycznym między szefem naszej partii Jarosławem Kaczyńskim [a Bielanem - red.].

Pytany o sprawę, szef Republikanów odpowiedział, że "ten zapis nigdy nie został zrealizowany". 

- Nie miałem nigdy takiego zamiaru. Bardzo cenię pracę ministra Pudy - zapewnił Bielan.  

Pytany, czy rozmawiał z ministrem Pudą na temat sytuacji NCBR w okresie, gdy szefem tej instytucji był Paweł Kuch, europoseł podkreślił, że "wielokrotnie" rozmawiał "z różnymi politykami nie tylko na temat Narodowego Centrum Badań i Rozwoju". - Praca polityków to są rozmowy - uciął. 

bielan
Adam Bielan o umowie koalicyjnej Partii Republikańskiej z PiS i o sytuacji w NCBR
Źródło: TVN24

Rozmawiał "często post factum"

Pytaliśmy też lidera Partii Republikańskiej o utratę stanowisk przez 21 dyrektorów NCBR. - W NCBR z tego, co wiem, pracuje ponad tysiąc osób. Nie znam tej statystyki. Te decyzje nie należały do mnie - odparł Adam Bielan. 

Dopytywany, czy rozmawiał z Pudą na tematy personalne, jak dymisja wiceszefowej NCBR Hanny Strykowskiej (od stycznia jest poza NCBR), Bielan odpowiedział, że "to są decyzje, które podejmowała dyrekcja NCBR albo kierownictwo ministerstwa funduszy". 

- Formalnie tak, ale czy pan rozmawiał na ten temat z ministrem Pudą? - dociekaliśmy.  

- Często post factum - odparł zdawkowo szef Partii Republikańskiej i nie zgodził się na dłuższą rozmowę z reporterem tvn24.pl, tłumacząc, że musi witać gości na uroczystości otwarcia lotniska w Radomiu. 

naczytka
Dotacje z NCBR i program willa plus. Jak oceniają to Polacy. Sondaż
Źródło: tvn24

Temat pozbycia się wiceszefowej NCBR Hanny Strykowskiej pojawił się na nagranych potajemnie taśmach z rozmowami osób decyzyjnych w NCBR. Z nagrań zostały sporządzone notatki.  

Do ich treści, jak ujawnił Onet, odnosił się podczas zeznań w prokuraturze Jacek Żalek. Miał zeznać, że rozmowy dotyczyły tego, "jak doprowadzić do wyboru Pawła Kucha na dyrektora NCBiR", a także tego, "jak pozbyć się wicedyrektor NCBR Hanny Strykowskiej". 

Część notatek opisujących treść nagrań została w pierwszej połowie marca opublikowana przez Onet. Reporterzy tvn24.pl również dotarli do tych zapisów.  

W jednym z nich czytamy: "Karol Kuch przedstawia swoją rolę w grupie. 'Ja generalnie spotykam się ze sponsorem (Adam Bielan) i pilnuję, żeby generalnie sponsorowi nie odpie****iło'". 

Czytaj także: