Natasz Caban kontynuuje swój rejs dookoła świata, jednak znalazła chwilę, by odwiedzić Polskę. A cel odwiedzin jest szczególny. - Przyjechałam do Polski na kilka dni, by móc opowiedzieć państwu o akcji charytatywnej, która jest częścią mojego rejsu - mówi podróżniczka w Poranku TVN24.
Natasza Caban przypomniała o dotychczasowych przystankach swojej podróży. Jest czego zazdrościć. Swoją wycieczkę zaczęła w lipcu 2007 roku na Hawajach. Na trasie jej rejsu znalazły się między innymi Papua Nowa Gwinea, cieśnina Torrensa, Wyspy Kokosowe, południowa Afryka. Teraz podróżniczka na chwilę zacumowała w Kapsztadzie.
Jednak wspaniała przygoda to nie tylko przyjemność. Były też momenty trudne. - Zdarzają się ciężkie momenty. Ostatni etap prowadzący przez wybrzeża Afryki Południowej był chyba najcięższymi chwilami, jakie przeżyłam na jachcie w ciągu całej swojej żeglarskiej historii - zdradza żeglarka.
Kiedy druga cześć rejsu? Już niebawem - zapowiada Natasza Caban. - Druga połowa rejsu będzie prowadziła w stronę Morza Karaibskiego, potem przejście przez Kanał Panamski i powrót na Hawaje - zapowiada żeglarka.
Natasza pomaga
Wcześniej jednak misja do spełnienia. Natasza Caban przyjechała do Polski między innymi po to by spełnić czyjeś marzenia. - Razem z fundacją 'Mimo wszystko" Anny Dymnej organizujemy juz kolejny raz przyjazd niepełnosprawnej osoby na jeden z przystanków mojej podróży - zdradza podróżniczka.
Taka sytuacja nie zdarza się po raz pierwszy. - Robiliśmy to już raz. Karolinka miała okazję przyjechać i spełnić swoje wielkie marzenie. Radość tego dziecka warta była trudu organizacji tego wszystkiego - opowiada.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24