- Chciałem zaproponować, do rozważenia, wprowadzenie w Polsce urzędu wiceprezydenta. To by wykluczyło takie sytuacje, jak dziś w Sejmie: że obowiązki prezydenta pełnią trzy osoby - uważa Grzegorz Napieralski. Zdaniem lidera SLD wiceprezydent mógłby być także szefem BBN
Rano p.o. prezydenta był jeszcze Bronisław Komorowski, po jego rezygnacji z mandatu posła urząd przejął marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, a po wyborze nowego marszałka Sejmu będzie to Grzegorz Schetyna.
Według Napieralskiego doprowadziło to "do kuriozalnej, niepoważnej i niebezpiecznej sytuacji", a szansą na ich uniknięcie w przyszłości mogłoby być wprowadzenie w Polsce urzędu wiceprezydenta. Wiceprezydent byłby nominowany przez prezydenta wybranego w wyborach powszechnych i mógłby jednocześnie pełnić obowiązki szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
O wiceprezydentcie ze Schetyną
Jednym z pierwszych polityków, którym Napieralski przedstawi pomysł powołania urzędu wiceprezydenta, będzie kandydat PO na nowego marszałka Sejmu Grzegorz Schetyna. Szef SLD poinformował, że w czwartek o godz. 17 klub Lewicy spotka się ze Schetyną. Głównym tematem rozmów będzie wizja funkcjonowania Sejmu pod przewodnictwem Schetyny.
- Szanujemy prawo największego klubu i zwycięskiej partii do desygnowania marszałka. Wierzę głęboko, że to spotkanie przekona naszych parlamentarzystów i klub w tej sprawie będzie głosował jednogłośnie. Wszystko zależy jednak od moich od koleżanek i kolegów i od spotkania z Grzegorzem Schetyną - zaznaczył Napieralski.
"Do Komorowskiego mieliśmy zastrzeżenia"
Poinformował, że ze Schetyną jego klub będzie rozmawiał m.in. o funkcjonowaniu Sejmu, relacjach między marszałkiem i opozycją, pracy marszałka i tzw. zamrażarce sejmowej. - Mamy trochę zastrzeżeń do funkcjonowania Sejmu pod rządami marszałka Komorowskiego. Do drobnych spraw związanych chociażby z zapytaniami i interpelacjami poselskimi, ale również do przetrzymywania naszych ustaw, bo to był duży problem. Chcielibyśmy usłyszeć od Grzegorza Schetyny, jak on widzi tę pracę - wyjaśnił Napieralski.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, PAP