Grzegorz Napieralski jednak zmierzy się w wyborach do Senatu z kandydatem wywodzącym się z Platformy Obywatelskiej, choć partia miała nie wystawiać przeciwko niemu konkurenta. Okazuje się, że będzie nim Sławomir Preiss, który chce ponownie ubiegać się o mandat senatora, jaki zdobył 4 lata temu.
W gronie ubiegających się o mandat senatora z okręgu nr 98, oprócz byłego polityka lewicy, znalazł się także Sławomir Preiss, podpisany w systemie danych PKW jako "członek partii Platforma Obywatelska RP".
Okazuje się, że Preiss - który jest obecnie senatorem Platformy - założył własny komitet wyborczy i nie zamierza rezygnować z ponownego startu w wyborach do Senatu, co miało ułatwić Napieralskiemu zdobycie mandatu w tym okręgu.
Jak dowiedziała się reporterka TVN24, w czwartek zarząd krajowy PO zdecydował o wykluczeniu Preissa z partii.
Razem z Dornem
Grzegorz Napieralski - m.in. razem z Ludwikiem Dornem, byłym politykiem PiS - ogłosił swój start w jesiennych wyborach parlamentarnych z poparciem PO na początku września, po tym jak Platforma zatwierdziła swoje listy wyborcze w trakcie posiedzenia Rady Krajowej.
Były lider Biało-Czerwonych zdecydował się na kandydowanie do Senatu, co PO miała mu ułatwić, nie wystawiając przeciwko niemu swojego kandydata w jego okręgu, który obejmuje Szczecin i część województwa zachodniopomorskiego, skąd wywodzi się Napieralski.
Takie samo rozwiązanie Platforma zastosowała w przypadku Romana Giertycha, przeciwko któremu PO nie wystawiła kontrkandydata w jego podwarszawskim okręgu w wyborach do Senatu.
Autor: ts/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 (archiwum)