Potwierdziły się nieoficjalne informacje TVN24, według których Tomasz Nałęcz ma zostać doradcą Bronisława Komorowskiego ds. historii i dziedzictwa narodowego. Były poseł lewicy w rozmowie z portalem tvn24.pl potwierdził, że przyjął propozycję prezydenta. Zastrzegł jednak, że ostatecznie i oficjalnie o nominacji musi poinformować Kancelaria Prezydenta.
- Żeby nie wprowadzać w błąd, mogę tylko potwierdzić, że rzeczywiście jakiś czas temu pan prezydent zaproponował mi współpracę. Taką propozycję poczytałem jako honor i tak panu prezydentowi powiedziałem - poinformował nas Nałęcz.
Polityk przyznał, że przyjął propozycję zostania doradcą Komorowskiego, jednak zastrzegł, że informację tę oficjalnie może przekazać wyłącznie Kancelaria Prezydenta. - Pan prezydent stoi jeszcze przed podjęciem formalnej decyzji. Myślę, że będzie to decyzja dotycząca już w miarę kompletnego zespołu doradców - wyjaśnił w rozmowie tvn24.pl.
Polityk z historią
Tomasz Nałęcz z wykształcenia jest historykiem. Był posłem na Sejm z listy Unii Pracy, a później koalicji SLD-UP. Był wicemarszałkiem Sejmu.
W latach 2003–2004 przewodniczył sejmowej komisji śledczej badającej tzw. "aferę Rywina". 1 kwietnia 2004 przystąpił do zakładanej przez Marka Borowskiego Socjaldemokracji Polskiej. W czerwcu 2005 został szefem sztabu wyborczego kandydata na prezydenta Marka Borowskiego, jednak w sierpniu otwarcie opowiedział się za kandydaturą Włodzimierza Cimoszewicza i 17 sierpnia 2005 został jego rzecznikiem, za co dzień później wykluczono go z SdPl i skreślono z listy wyborczej kandydatów na posłów w wyborach parlamentarnych.
Nałęcz przed II turą tegorocznych wyborów prezydenckich otwarcie poparł Bronisława Komorowskiego.
Kto jeszcze? Mazowiecki, Ćwiąkalski, Korzeniowski?
Obecnie jedyną osobą, która potwierdziła swoją przyszłą współpracę z prezydentem jest właśnie Nałęcz. Na giełdzie przyszłych współpracowników prezydenta pojawia się jednak wiele nazwisk.
Poniedziałkowe "Wydarzenia" telewizji Polsat poinformowały, że doradcą strategicznym prezydenta Komorowskiego ma zostać b. premier Tadeusz Mazowiecki. - Prezydent rozmawiał ze mną, ale jeszcze nic specjalnie się nie stało. Nie mogę potwierdzać, czy zaprzeczać, nie jestem uprawniony do tego. To Kancelaria Prezydenta jest stroną kompetentną w tej sprawie - powiedział Mazowiecki pytany o te doniesienia.
Według informacji PAP ze źródła zbliżonego do otoczenia prezydenta obecny wiceminister infrastruktury Olgierd Dziekoński miałby otrzymać nominację na podsekretarza stanu w Kancelarii. Nie wiadomo jeszcze, jaki konkretnie zakres kompetencji by mu podlegał, ale na pewno Komorowski chciałby wykorzystać jego doświadczenia zdobyte m.in. gdy był wiceprezydentem Warszawy.
Niewykluczone, że w gronie etatowych doradców prezydenta, oprócz Nałęcza, znajdą się jeszcze prof. Michał Kleiber (ds. kontaktów ze środowiskami naukowymi), prof. Roman Kuźniar (ds. międzynarodowych) oraz Waldemar Strzałkowski (ds. kombatantów). Natomiast możliwe jest, że społecznie w kwestiach sportu Komorowskiemu mógłby doradzać Robert Korzeniowski.
Z kolei według "Newsweeka" Komorowski zaproponował współpracę m.in.: posłowi SLD Ryszardowi Kaliszowi, który był szefem prezydenckiej kancelarii Aleksandra Kwaśniewskiego. Trwają też poszukiwania prezydenckiego prawnika. Z informacji PAP wynika, że w tym kontekście brany pod uwagę jest też b. minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski, który jest obecnie wiceszefem Rady Nadzorczej PZU SA.
Źródło: TVN24, tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24