W czasie posiedzenia Zespołu do spraw Rozliczeń przedstawiciele NIK mówili o wnioskach po kontroli dotyczącej działań Fundusz Sprawiedliwości w latach 2018-2020, kiedy szefem resortu sprawiedliwości był Zbigniew Ziobro. - Najwyższa Izba Kontroli oceniła negatywnie działania ministra sprawiedliwości w zakresie zapewnienia właściwych uwarunkowań prawnych i organizacyjnych funkcjonowania Funduszu Sprawiedliwości, a także sposób wykorzystania będących w jego dyspozycji środków publicznych - powiedział przedstawiciel instytucji Tomasz Sordyl.
W środę w Sejmie odbyło się posiedzenie Zespołu do spraw Rozliczeń. O jego powstaniu politycy Koalicji Obywatelskiej informowali 18 stycznia.
W posiedzeniu wzięli udział przedstawiciele NIK, którzy byli zaangażowani w badanie spraw związanych z funkcjonowaniem Funduszu Sprawiedliwości. Chodzi o kontrolę dotyczącą realizacji zadań przez Fundusz Sprawiedliwości w latach 2018-2020, czyli w czasach, kiedy ministrem sprawiedliwości był Zbigniew Ziobro.
Giertych: naszym zadaniem jest doprowadzenie do skazania winnych
Na początku spotkania głos zabrał przewodniczący zespołu Roman Giertych, poseł Koalicji Obywatelskiej.
- Mam nadzieję, że pogłębienie tego raportu, które nastąpi na pewno w ramach działań prokuratury, będzie pozwalało nam dojść do sprawiedliwości, dojść do tego, żeby ukarać winnych, ale również, żeby odzyskać część tych pieniędzy, tak, aby można było realizować cele państwa, cele Funduszu Sprawiedliwości - powiedział.
- Myślę, że to jest również zadanie naszego zespołu, abyśmy doprowadzili do skazania winnych i do odzyskania części przynajmniej tego majątku, który został roztrwoniony albo po prostu ukradziony z naszych publicznych pieniędzy - dodał Giertych.
Później głos zabrał Tomasz Sordyl, pełniący obowiązki dyrektora Departamentu Porządku i Bezpieczeństwa Wewnętrznego NIK.
- Była to pierwsza kompleksowa kontrola Funduszu Sprawiedliwości, przeprowadzona od momentu wejścia w życie w drugiej połowie 2017 roku, zmian legislacyjnych modyfikujących fundamentalny sposób zasady gospodarki finansowej Funduszu - mówił Sordyl.
- Kontrola objęła realizację zadań ministra sprawiedliwości oraz prawidłowość wykorzystania przez beneficjentów środków Funduszu we wszystkich trzech obszarach jego funkcjonowania. Tym głównym obszarem było początkowo świadczenie pomocy osobom pokrzywdzonym przestępstwem, później doszła do tego pomoc postpenitencjarna oraz przeciwdziałanie przestępczości - tłumaczył.
Wskazywał, że "bezpośrednimi badaniami objęto 35 umów o łącznej wartości ponad 136 milionów złotych, co stanowiło wówczas ponad 20 procent ogólnej wartości udzielonych dotacji przez Fundusz".
NIK o działaniach Funduszu Sprawiedliwości
- Najwyższa Izba Kontroli oceniła negatywnie działania ministra sprawiedliwości w zakresie zapewnienia właściwych uwarunkowań prawnych i organizacyjnych funkcjonowania Funduszu Sprawiedliwości, a także sposób wykorzystania będących w jego dyspozycji środków publicznych - kontynuował Tomasz Sordyl.
- Stwierdzono w szczególności, że w badanym okresie Fundusz Sprawiedliwości stracił charakter funduszu celowego, mianowicie dublował wydatki ponoszone przez inne instytucje państwowe. Spośród 681 milionów złotych przyznanych dotacji, jedynie 228 milionów złotych, to jest 34 procent, przeznaczono na pomoc świadczoną bezpośrednio pokrzywdzonym przestępstwem, a 24,2 miliona złotych, czyli 4 procent, na pomoc postpenitencjarną - mówił dalej przedstawiciel NIK. Dodał, że "reszta były to wydatki właśnie na zapobieganie przestępczości".
- Minister sprawiedliwości nie zapewnił wszystkim potencjalnym beneficjentom równoprawnego i transparentnego dostępu do środków publicznych. W szczególności nierzetelnie przygotował 16 objętych kontrolą konkursów dla organizacji pozarządowych, a także dokonywał uznaniowych zmian rekomendacji komisji konkursowych - przekazał.
- Minister udzielił niecelowo i niegospodarnie 13 spośród 16 objętych kontrolą dotacji na kwotę przekraczającą 63 milionów złotych. Dotacje te miały służyć przeciwdziałaniu przestępczości, ale w praktyce nie miały związku z tą tematyką - podkreślił Sordyl.
"Finansował działania wybranych arbitralnie jednostek"
Jak dodał, "w przypadku 6 z 8 zbadanych umów dotacji z zakresu pomocy pokrzywdzonym przestępstwem dysponent funduszu powierzył te zadania organizacjom nieposiadającym adekwatnego przygotowania, co skutkowało między innymi pogorszeniem sytuacji osób pokrzywdzonych przestępstwem na terenie woj. opolskiego". - Minister Sprawiedliwości finansował bieżące działania wybranych arbitralnie jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej i placówek opieki zdrowotnej. Jednocześnie bez uzasadnienia rezygnował z zadań mających realny wpływ na sytuacje ofiar przestępstw - podkreślił przedstawiciel NIK.
- Najwyższa Izba Kontroli negatywnie oceniła również podjęte w badanym okresie działania służące promowaniu Funduszu Sprawiedliwości, ponieważ ich tematyka wykraczała poza budowanie rozpoznawalności funduszu i służyła także promowaniu działań Ministra Sprawiedliwości - mówił dalej Sordyl. Dodał, że "łączna wartość efektów finansowych kontroli, czyli kwot środków wydatkowanych niezgodnie z przepisami, niecelowo, niegospodarnie lub nierzetelnie, wyniosła ponad 280 milionów złotych". Poinformował jednocześnie, że NIK zdecydował o podjęciu kolejnej kontroli funkcjonowania Funduszu Sprawiedliwości. Dodał, że czynności kontrolne rozpoczną się w drugim kwartale roku i obejmą lata 2021- 2024. Inny przedstawiciel NIK Paweł Gibuła szczegółowo przedstawił wyniki przeprowadzonej kontroli. Wskazał, że NIK skontrolowała w sumie 14 organizacji pozarządowych, 4 uczelnie wyższe, Instytut Wymiaru Sprawiedliwości oraz jeden wojewódzki szpital specjalistyczny.
Giertych: zwracamy się do prokuratora generalnego o podjęcie pilnych kroków
Po wystąpieniach inspektorów z NIK, członkowie zespołu przyjęli uchwałę, której treść przeczytał koordynator zespołu poseł Roman Giertych. "Zwracamy się z apelem do prokuratora generalnego Adama Bodnara o podjęcie pilnych kroków w celu zintensyfikowania działań prokuratury dotyczących nieprawidłowości wskazanych w raporcie NIK. Zwracamy się z wnioskiem o poinformowanie zespołu Koalicji Obywatelskiej do spraw rozliczeń PiS o podjętych działaniach" - podkreślił.
Giertych powiedział dziennikarzom po zakończeniu posiedzenia zespołu, że po zapoznaniu się z wynikami raportu NIK-u oczywiste jest przeprowadzenie śledztwa dotyczącego całego Funduszu Sprawiedliwości. - Sądzę, że takie śledztwo powinno być wszczęte natychmiast, powinny być zabezpieczone dokumenty i należy przesłuchać ludzi, którzy tam są - powiedział poseł.
- To jest ogromny przekręt. Wiele milionów naszych pieniędzy zamiast na pomoc ofiarom przestępstwa, poszły do jakichś lewych fundacji, które są powiązane rodzinnie z tymi, którzy je dawali. To jest po prostu gigantyczny skandal - zaznaczył Giertych.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Radek Pietruszka