W piątek około godziny 13 na ulicy Igańskiej w pobliżu ronda Wiatraczna w Warszawie pojawił się nagi mężczyzna. Wsiadł do tramwaju i pojechał w stronę centrum. Straż miejska zatrzymała nagusa.
Mężczyzna był kompletnie rozebrany, na ręku miał tylko zegarek, a w dłoni trzymał klucze. Obserwujący całą sytuację operator miejskiego monitoringu, niezwłocznie wezwał Straż Miejską.
37-letni warszawianin wsiadł do tramwaju linii 9, który jechał w kierunku centrum. Jednak funkcjonariusze Straży Miejskiej zatrzymali mężczyznę na przystanku Kinowa.
- Był całkiem nagi, na ręku miał jedynie zegarek – relacjonuje strażnik. – Mężczyzna był zmarznięty. Okryliśmy go kocem termicznym i wsadziliśmy do samochodu – dodał funkcjonariusz.
Włodzimierz Z. oświadczył, że jedzie do Złotych Tarasów i leczy się psychiatrycznie. Na miejsce wezwano pogotowie. Decyzją lekarza, mężczyzna został przewieziony do szpitala.
Wielu przechodniów zbulwersowanych zachowaniem mężczyzny nawet nie pomyślało, że nietypowe zachowanie 37-latka, może być spowodowane chorobą.
Źródło: Kontakt TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: internauta Kamik