W piątek nad ranem ogień zniszczył polski sklep w Coventry - informują brytyjskie media. Policja podejrzewa, że doszło do podpalenia. Zastrzega jednak, że jest za wcześnie, by stwierdzić, czy doszło do przestępstwa motywowanego nienawiścią na tle narodowościowym.
Polski sklep "Miodzio Shop" działa w Coventry od około roku. Jak pisze BBC, właścicielem jest Polak mieszkający w okolicy od 11 lat. - Jestem zdruzgotany - powiedział dziennikarzom.
Pożar wybuchł między godziną 3 a 4 nad ranem. BBC podaje, że walczyło z nim piętnastu strażaków. Ogień udało się opanować około godziny 6 rano.
Policja prowadzi dochodzenie w kierunku podpalenia. Na miejsce skierowany został biegły.
- Wiemy, że ktoś chciał nas zaatakować i zrobił to celowo - powiedział dziennikarzom właściciel sklepu. Jak relacjonował, policjanci pytali go m.in. o to, czy podpalenie mogło mieć tło narodowościowe lub być sprawką konkurencji.
Ataki na Polaków
Jeśli okaże się, że rzeczywiście doszło do podpalenia, byłby to kolejny już incydent na tle nienawiści narodowościowej wymierzony w polską społeczność w Wielkiej Brytanii od czerwcowego referendum w sprawie wyjścia tego kraju z Unii Europejskiej.
Do najpoważniejszego doszło 27 sierpnia w Harlow w hrabstwie Essex, gdzie jedna osoba zginęła, a druga została ciężko ranna.
Do drugiego ataku doszło zaledwie kilkanaście godzin po tym, jak ulicami Harlow przeszedł, liczący ponad 700 uczestników, marsz milczenia, upamiętniający śmierć Polaka. Dotąd odnotowano 18 przypadków napaści na Polaków w Wielkiej Brytanii.
Autor: kg/kk / Źródło: BBC, Coventry Telegraph, PAP