Prawie 3 promile alkoholu miał w organizmie mężczyzna, który kierował cysterną z benzyną. Pijanego 32-latka zatrzymali policjanci koło Bydgoszczy. Teraz grozi mu do dwóch lat więzienia.
Mężczyzna przewoził 20 ton benzyny ekstrakcyjnej. W ręce policji wpadł, kiedy nie umiał poradzić sobie z manewrem cofania.
Sygnał, że kierowca cysterny może być pijany, policja otrzymała telefonicznie. Gdy na miejsce dotarł patrol, pojazd stał na poboczu. Okazało się, że wcześniej kierowca wjechał na drogę do pobliskiej bazy paliw. Ponieważ była zamknięta, zdecydował się wycofać. Manewrował tak niefortunnie, że cysterna zjechała na poboczne i zakopała się w grząskim gruncie.
"Do 2 lat więzienia"
- Kierowca zapewnił przybyłych funkcjonariuszy, że czuje się dobrze, ale jest na kacu. Badanie alkomatem wykazało jednak, że ma prawie 3 promile alkoholu. Mężczyzna został zatrzymany i umieszczony w policyjnym areszcie - mówi nadkom. Maciej Daszkiewicz z kujawsko-pomorskiej policji.
Z zapisów tachografu wynika, że kierowca, który jest mieszkańcem woj. mazowieckiego, podróż rozpoczął 2,5 godziny przed zatrzymaniem. - Za kierowanie samochodem pod wpływem alkoholu grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności. Gdyby jednak okazało się, że zachowanie kierowcy spowodowało bezpośrednie zagrożenie katastrofy w ruchu lądowym, wówczas zatrzymanemu może grozić nawet do 8 lat więzienia - podkreślił nadkom. Daszkiewicz.
Do zdarzenia doszło na drodze krajowej nr 10 w Emilianowie koło Bydgoszczy.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24